Czy Beata Kempa ucieknie z Polski? Strach przed aresztowaniem

3 godzin temu

Beata Kempa, niegdyś dumna posłanka, dzisiaj przypomina raczej zagubioną podróżniczkę z biletami w jedną stronę – do najdalszych zakątków świata, byle dalej od polskiego wymiaru sprawiedliwości. Uwielbia podróżować, na koszt podatnika tylko za czasów pracy w Kancelarii Premiera Kempa była czterokrotnie w Rzymie, a także w Bejrucie, Jerozolimie, Jordanii, Stanach Zjednoczonych oraz we Francji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Teraz desperacja, z jaką szuka sposobu na opuszczenie kraju, staje się coraz bardziej widoczna. Powód? No cóż, afera z plecakami dla dzieci z Syrii ciągnie się jak odcinki taniej telenoweli, ale zakończenie może okazać się dla Kempy wyjątkowo nieprzyjemne. Aresztowani?

Czy Kempa zaczęła rozważać różne egzotyczne kierunki, takie jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie czy inne kraje, gdzie niełatwo wydać obywatela do Polski? Desperacja przybiera na sile, gdy tylko pojawia się cień podejrzenia, iż plecaki, które miały trafić do dzieci w Syrii, wyposażyły bardziej konta bankowe pośredników, niż plecy potrzebujących.

Kiedyś stanowisko doradcy prezydenta wydawało się nieosiągalnym parasolem ochronnym, ale jak się okazuje, jest to raczej parasolka, a nie parasol – mała, niezdolna chronić przed prawdziwą burzą. Prezydent Andrzej Duda, skądinąd w coraz gorszej formie, nie będzie mógł zatrzymać rozkręcającej się maszyny wymiaru sprawiedliwości. I tak oto Kempa może błagać o kolejne awanse, marzyć o fotelu najlepiej posła – byleby tylko uniknąć chłodnych murów aresztu.

Idź do oryginalnego materiału