Jeszcze niedawno miejsca porośnięte krzewami i trawami na terenach opuszczonych, poprzemysłowych czy nieużytkowanych kojarzyły się głównie z zaniedbaniem. Dziś coraz częściej mówi się o nich jako o „czwartej przyrodzie”, czyli nowym typie zieleni, który staje się nieoczekiwaną szansą dla współczesnych miast.