Członkowie MN upomnieli się w Sejmie o dwujęzyczne tablice

2 tygodni temu

Dla reprezentantów mniejszości niemieckiej był to powrót do komisji po trwającej ponad dwa lata przerwie. Obaj panowie zrezygnowali z prac w tym gremium, protestując przeciwko edukacyjnej dyskryminacji MN. Wszyscy jej członkowie spotkali się po raz pierwszy od 9 miesięcy.

– Mieliśmy dużo wrażeń pozytywnych – mówi lider TSKN i VdG Rafał Bartek. – Posiedzenie otworzył minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Zarówno on jak i odpowiedzialny za mniejszości wiceminister Tomasz Szymański zadeklarowali nowe otwarcie i gotowość do rozwiązywania problemów różnych mniejszości.

Pracują nad „Bilansem otwarcia”

O tym, iż jest ich wiele świadczy objętość „Bilansu otwarcia”, jaki sporządziła strona mniejszościowa komisji. Liczący blisko 50 stron dokument obejmuje m. in. kwestie oświaty mniejszości (zakończenia dyskryminacji MN, reformy oświaty mniejszościowej, strategii rozwoju oświaty poszczególnych mniejszości, postawy prawnej szkół mniejszościowych, wydawania podręczników, zdawania na maturze języka mniejszości, kształcenia nauczycieli), życia kulturalnego mniejszości narodowych i jego finansowania, funkcjonowania organów państwa odpowiedzialnych za mniejszości oraz nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym. A także politycznej reprezentacji mniejszości.

– Mieliśmy wraz z panem Gaidą wrażenie dobrej woli po stronie rządowej – uważa Rafał Bartek. – Minister Szymański poinformował o powołaniu grupy roboczej, która nad postulatami zawartymi w „Bilansie otwarcia” pracuje. Czekamy na pisemną odpowiedź.

Dwujęzyczne tablice w dwóch opolskich gminach

– W sprawach różnych zwróciłem uwagę na kwestię, jaką są dwujęzyczne tablice w czterech gminach, które dawno zakończyły procedurę, ale ustawienie tablic ze względów politycznych blokowano. Są to dwie gminy w województwie śląskim oraz wybrane miejscowości, zgodnie z wynikiem społecznych konsultacji, w gminach Strzelce Opolskie i Zawadzkie. Zaapelowałem, aby dwujęzyczne tablice stanęły tam jak najszybciej. A także o powołanie bez zbędnej zwłoki zespołu ds. edukacji mniejszościowej. Chcą tego i potrzebują także inne mniejszości – mówi Rafał Bartek.

– To, iż wróciliśmy do pracy w komisji wspólnej to jest kredyt zaufania – podkreśla Bernard Gaida. – Dyskryminacja będzie cofnięta dopiero 1 września. A podobnie jak rzecznik praw obywatelskich uważałem, iż można to było zrobić wcześniej. Wśród stu spraw na sto dni. Ważne jest, iż komisja się spotkała. Ale od powołana nowego rządu minęło nieco ponad cztery miesiące. Można ją było zwołać wcześniej, by dać wyraźny sygnał w stronę mniejszości.

Minister chce, a urzędnicy?

– Odnieśliśmy pozytywne wrażenie, iż wiceminister odpowiedziany za mniejszości potrafi słuchać i traktuje swoje zadania poważnie. Bardzo pozytywnie przyjęliśmy fakt, iż – jak się wydaje – znał on treść obszernego przecież „Bilansu otwarcia”. Poinformował o powołaniu w ministerstwie zespołu, który się ogółem zagadnień dotyczących mniejszości w Polsce zajmie – mówi Bernard Gaida.

Pozytywnie przyjął także zapowiedź intensyfikacji prac komisji. Wiceminister zaproponował, by pracowała ona nie tylko w ramach posiedzeń plenarnych odbywających się cztery razy w roku. Spotkania zadaniowe, dotyczące jednej czy dwóch spraw mają się odbywać w ramach posiedzeń online.

– Mam tylko obawę – dodaje pan Gaida – czy zespół urzędników dalszego szczebla, który w ministerstwie został i przez ostanie lata przyzwyczaił się wręcz do restrykcyjnego traktowania mniejszości, będzie umiał te zapowiadaną politykę dobrej woli i aktywności realizować. Czas pokaże.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału