Członek rady powiatu białostockiego zrezygnował z funkcji

2 lat temu

Członek rady powiatu białostockiego zrezygnował z funkcji

Sebastian Ptaszyński ogłosił, iż rezygnuje z funkcji członka zarządu powiatu białostockiego. Jak powód podał swoją niezgodę na działania władz powiatu, które w jego ocenie mają przeznaczać zbyt wiele pieniędzy z budżetu m.in. na imprezy polityczne.

Nie chcę być odpowiedzialny dalej za to, iż bym współdecydował o przeznaczaniu pieniędzy na wydarzenia związane tylko i wyłącznie z radnymi oraz na imprezy dla zarządu. Według mnie to nie jest dobry czas na zabawę i uważam, iż powinniśmy oszczędzać – napisał na Facebooku Sebastian Ptaszyński.

Ten zarzut jest nietrafiony – ocenia starosta białostocki Jan Perkowski. I dodaje, iż do tej pory Sebastian Ptaszyński nie zgłaszał podobnych zastrzeżeń.

Nie słyszałem głosów sprzeciwu ani na zarządzie, ani na radzie powiatu co do naszych prac. jeżeli chodzi o imprezy była jedna duża Mistrzostwa Świata W pieczeniu babki i kiszki w Supraślu , w której również sam uczestniczy.Czteroletnie podsumowanie kadencji powiatu jest potrzebne. Nie tylko dla zarządu powiatu, ale dla naszych pracowników, pracowników jednostek podległych, pokazać ogrom pracy jaa wykonali i żeby mieszkańcy naszego powiatu też to dostrzegli – mówi starosta białostocki Jan Perkowski.

Samorząd to gra zespołowa. I to jest trochę jak na mundialu. Nagle zawodnik Twojej drużyny odwraca się w stronę bramki własnej drużyny i wbija samobójczego gola. I jeszcze mówi, iż to bramkarz jest winny, cała drużyna jest winna i tak dalej i to jest takie.. ohydne, niesolidarne i fałszywe.Pan Ptaszyński miał wielką ambicję być wicestarostą na początku w ramach Porozumienia Gowina, potem był już martwy, nieaktywny zupełnie- tłumaczy portalowi Podlaskie24.pl wicestarosta Roman Czepe z PiS.

Starosta białostocki podejrzewa, iż rezygnacja Sebastiana Ptaszyński jest tak naprawdę odpowiedzią na wniosek o odwołanie go ze stanowiska członka zarządu powiatu.Wniosek ten miał większości 15 radnych.

W piątek wpłynął do mnie, jako przewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości, wniosek grupy radnych o odwołanie go ze stanowiska członka zarządu. Prawdopodobnie to jest pokłosie tego wniosku. Sebastian Ptaszyński chyba uznał, iż lepiej samemu złożyć rezygnację – mówi Jan Perkowski.

Dziś nie udało nam się z nim dłużej porozmawiać z Sebastianem Ptaszyńskim.

Radny zaprzeczył jednak, iż to jest powód jego rezygnacji. Przekonuje, iż nie słyszał o wniosku radnych o jego odwołanie.

Oświadczenie Sebastiana Ptaszyńskiego

Oświadczam, iz wczoraj na ręce Pana starosty złożyłem rezygnację.

Szanowny Panie Przewodniczący Zarządu Powiatu Białostockiego.

Z dniem dzisiejszym składam rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu Rady Powiatu Białostockiego.

Moja decyzja podyktowana jest szeregiem zdarzeń związanych z decyzjami Zarządu na które się nie godzę, które są rozbieżne z moimi poglądami i za które nie chcę ponosić odpowiedzialności przed moimi wyborcami.

Zarówno wówczas kiedy przyjmowałem funkcje członka Zarządu Powiatu Białostockiego jak i w tej chwili sadzę, iż fundusze z Budżetu Powiatu Białostockiego powinny być wydatkowane na ważne dla mieszkańców inwestycje m.in. pomoc społeczną, wsparcie strażaków czy poprawę bezpieczeństwa na drogach.

Niestety z ubolewaniem obserwuję, iż pieniądze marnotrawione są na nic nie wnoszące imprezy polityczne.

Uważam, iż w dobie poważnego kryzysu, szalejącej inflacji i wzrastających cen, takie zachowania są po prostu niegodne zarówno funkcjonariuszy publicznych oraz wobec wyborców, którym z dnia na dzień dramatycznie rosną kredyty, rachunki, drożeje dosłownie wszystko.

Nietrudno zauważyć, iż mieszkańcy naszego powiatu zaczynają mieć problemy z przysłowiowym wiązaniem końca z końcem.

Nadmieniam, iż jestem zwykłym człowiekiem, który płaci rachunki, robi zakupy. Ponadto daleko mi do postawy Zarządu, który udaje, iż dramatyczna sytuacja gospodarcza nie istnieje oraz odcina się od problemów zwykłych ludzi.

Nigdy nie rozumiem decyzji Zarządu, który przeznacza bezkrytycznie kolejne fundusze na swoje własne, polityczne jubileusze po czym bawi się w najlepsze, nie zastanawiając się ile pożytecznych rzeczy można było zrobić w zamian za przebalowane pieniądze. Nie takie obietnice składałem moim wyborcom.

Oceniam taką arogancją postawę Zarządu negatywnie.
Za niespotykaną w innych powiatach i wymagająca zmiany, uważam również sytuację w której jednocześnie Szef i zastępca powiatu podczas uroczystości występują wspólnie. Czy naprawdę za mało jest pracy w urzędzie do wykonania ?

Kolejną istotną dla mnie kwestią jest postawa osób, które reprezentują z ramienia klubu PIS Radę Powiatu, nie chcę być z taką osobą utożsamiany, oczekiwałem większej kultury osobistej od Przewodniczącego Rady Powiatu zarówno podczas pracy w Starostwie jak również poza urzędem.

Ptaszyński Sebastian

Idź do oryginalnego materiału