"Członek NATO, Turcja, zaostrza antyizraelską retorykę: "państwo terroru"!"

grazynarebeca.blogspot.com 10 miesięcy temu

AUTOR: TYLER DURDEN

CZWARTEK, LIS 16, 2023 - 08:45 AM

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan do tej pory bardzo wyraźnie potępiał trwającą izraelską operację wojskową w Strefie Gazy, jednocześnie stopniowo zaostrzając swoją płomienną retorykę, a jednocześnie stosunki turecko-izraelskie zbliżają się do punktu krytycznego.

Ambasadorowie byli już odwoływani w sposób "wet za wet", ale w środę Erdogan po raz kolejny eskalował, nazywając Izrael "państwem terrorystycznym". W przemówieniu przed parlamentem powiedział członkom swojej twardogłowej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP): "Mówię jasno, iż Izrael jest państwem terrorystycznym".

"Przeklinając izraelską administrację, nie zapominamy o tych, którzy otwarcie popierają te masakry i o tych, którzy robią wszystko, co w ich mocy, aby je legitymizować" – kontynuował, wyraźnie odnosząc się do Stanów Zjednoczonych i zachodnich sojuszników Izraela. I nie po raz pierwszy potępił "ludobójstwo".

"Stoimy w obliczu ludobójstwa" – podkreślił Erdogan, być może odnosząc się do szerszego świata muzułmańskiego. Osobiście zaatakował również premiera Izraela Benjamina Netanjahu, mówiąc, iż wkrótce "odejdzie" ze swojego urzędu, w obliczu rosnącego gniewu Izraela na jego niepowodzenie w ochronie obywateli po atakach terrorystycznych z 7 października.

Erdogan po raz kolejny naciskał na Izrael, by formalnie ogłosił swój tajny arsenał nuklearny: "Wasz koniec jest bliski, niezależnie od tego, czy macie broń nuklearną, czy nie" – i w odpowiedzi wywołał głośny aplauz.

Wtedy powiedział: "Widzimy Netanjahu otoczonego przez ministrów na jego konferencjach prasowych. Myśli, iż ci ministrowie go uratują. Netanjahu odszedł". Turecki przywódca scharakteryzował strategię Izraela jako dążenie do zniszczenia "całego miasta wraz z jego mieszkańcami".

A po tym, jak francuski prezydent Macron zaczął ostatnio potępiać gwałtownie rosnącą liczbę ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków, Erdogan skomentował:

"Zachód, a zwłaszcza Stany Zjednoczone, niestety prezentują inne stanowisko (niż inni krytykujący Izrael). Na przykład Francja zmieniła swoje stanowisko. Jednego dnia zachowują się inaczej, a następnego dnia wycofują się. Szczerze mówiąc. Bądźcie jak Turcja".

Wszystko to dzieje się po tym, jak na początku kryzysu Erdogan obiecał doprowadzić do tego, iż państwo żydowskie zostanie uznane za "zbrodniarza wojennego" przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK). Prawdopodobnie tak się nie stanie i jest to bardziej symboliczne niż cokolwiek innego.

Z perspektywy Tel Awiwu retoryka Erdogana potępiająca izraelskie zbrodnie wojenne będzie prawdopodobnie postrzegana jako niewybaczalna, choćby po zakończeniu obecnego kryzysu. Turcja i Izrael od dawna ścierają się w kwestii palestyńskiej, a teraz napięcia te eksplodowały z powrotem z pełną siłą.

We wcześniejszym przemówieniu pod koniec zeszłego miesiąca Erdogan nazwał Izrael "pionkiem" zachodnich mocarstw. "Wszyscy wiedzą, iż Izrael jest pionkiem w regionie, który zostanie poświęcony, gdy nadejdzie czas" – powiedział wówczas. "Powiedziałem w Davos, iż wiesz, jak zabijać. Oni dobrze wiedzą, jak zabijać.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Idź do oryginalnego materiału