Czeskie media pod batutą oligarchów

1 miesiąc temu

Zamknięcie drukowanej wersji najstarszego czeskiego dziennika „Lidové noviny” (LN) jest wyraźnym przypomnieniem, iż przyszłość mediów w kraju często kształtują potentaci biznesowi i oligarchowie, których główne interesy leżą poza sektorem mediów. To jak rozwinęła się w ostatnim czasie sytuacja mediów na sąsiedniej Słowacji, powinno być ostrzeżeniem.

Kiedy w połowie lipca wydawnictwo Mafra ogłosiło, iż najstarszy czeski dziennik „Lidové noviny” (LN) zamknie swoje drukowane wydanie do końca sierpnia, wielu komentatorów lokalnych mediów wyraziło żal, zwłaszcza z powodu sobotniego dodatku Orientace (Orientacja), który stanie się częścią sobotniego wydania siostrzanej gazety – „MF Dnes”.

Dziedzictwo kulturowe kontra władza korporacji

Matěj Metelec, redaktor dwutygodnika „A2” poświęconego kulturze i polityce, nazwał tę decyzję „symptomem tego, jak bardzo nie wiemy, jak traktować własne dziedzictwo kulturowe”, a przyłączenie Orientace do „MF Dnes” jako „naprawdę smutny koniec”.

Kultowy dziennik został założony w 1893 r.u, a lista jego redaktorów obejmuje czołowych czeskich pisarzy XX w.: Karela Čapka czy Eduarda Bassa.

W ostatnich latach zarówno „MF Dnes”, jak i „LN” były oskarżane o to, iż ich poprzedni właściciele podporządkowywali się interesom politycznym konglomeratu chemicznego i spożywczego Agrofert założonego pod koniec lat 90. przez czeskiego miliardera i populistę Andreja Babiša.

Babiš miał sławetny incydent we wrześniu 2022 r., gdy pojawił się na pierwszej stronie obu dzienników, wzywając czytelników do ignorowania mediów i sugerując, iż jego profile w mediach społecznościowych dostarczają lepszych informacji.

W 2022 r. Veronika Sedláčková z czeskiego oddziału Międzynarodowego Instytutu Prasy (CZ IPI) nazwała wówczas to wydanie „atakiem na poważne dziennikarstwo i poważne media”. Rok później Agrofert sprzedał Mafrę Grupie Kaprain kontrolowanej przez Karela Pražáka, byłego menedżera czeskiej spółki inwestycyjnej PPF, co było powszechnie postrzegane jako odpowiedź na zaostrzone przepisy dotyczące własności mediów przyjęte przez parlament.

Sprzedaż wydawnictwa umożliwiła Babišowi umywanie rąk od być może najbardziej widocznego z jego przypadków konfliktów interesów od czasu wejścia do polityki w 2013 r. Rok ten był złowieszczy dla czeskich mediów, bo oprócz przejęcia, Czech News Centre (CNC), kontrolowane przez oligarchę energetycznego Daniela Křetínský’ego i jego wieloletniego słowackiego partnera biznesowego Patrika Tkáča, zostało założone.

Razem Mafra i CNC reprezentują większość czeskiego rynku medialnego i szereg magazynów lifestylowych, czemu dorównuje jedynie Vltava Labe Media, wydawnictwo należące do słowacko-czeskiej grupy Penta Investments.

Dostęp do mediów jako nieuczciwy atut biznesowy

Chociaż Křetínský wielokrotnie wygłaszał wzniosłe oświadczenia o tym, iż jego zainteresowanie mediami wynika z własnej „obsesji na punkcie wolności” lub strachu przed platformami społecznościowymi „zagrażającymi współczesnej demokracji”, media CNC były regularnie krytykowane za wspieranie interesów jego koncernu energetycznego EPH, który postawił na powolną i przedłużającą się dekarbonizację, a do niedawna zależność od rosyjskiego gazu.

Krytyka zaangażowania Křetínskiego w media nasiliła się jesienią ubiegłego roku, kiedy CZ IPI wystosowało do niego list otwarty. Reakcja ta nastąpiła po serii tekstów na temat przejęcia przez rząd operatora gazociągów Net4Gas. W artykułach krytykowano decyzję rządu, ale bez podania czytelnikom informacji, iż EPH był również zainteresowany nabyciem Net4Gas.

Wkrótce potem rzecznik Křetínskiego i członek zarządu, Daniel Častvaj, znaleźli się pod ostrzałem za swoje zaangażowanie w politykę wydawniczą CNC. Wyszło bowiem na jaw uwikłanie Častvaja w skandal dotyczący IKEM, wiodącej czeskiej placówki ochrony zdrowia.

Akta policyjne, do których odwołuje się internetowy serwis informacyjny „Seznam Zprávy”, pokazują, iż Častvaj aktywnie komunikował się z Jiřím Malym, ówczesnym zastępcą dyrektora IKEM. Malý, wraz ze swoim przełożonym Michalem Stiborkiem, podali się do dymisji w związku z dochodzeniem w sprawie rzekomego szantażowania podwładnych i praktyk lichwiarskich Stiborka.

Chociaż Častvaj zaprzecza jakimkolwiek zarzutom, analiza korespondencji wykazuje, iż pomagał Malemu w publikowaniu artykułów w celu poprawy publicznego wizerunku Stiborka i utrzymania go na czele IKEM. Sam Křetínský również wymieniał wiadomości z Malym dzięki szyfrowanej aplikacji Signal, a Malý namawiał Křetínskiego do wykorzystania swoich kontaktów z premierem Czech Petrem Fialą, aby pomóc Stiborkowi utrzymać jego stanowisko w IKEM.

Niektóre z najnowszych artykułów na temat korespondencji Častvaja z Malym zostały opublikowane w marcu, gdy zaczęły pojawiać się wiadomości o presji redakcyjnej na ograniczenie informowania opinii publicznej w największej słowackiej komercyjnej stacji telewizyjnej Markíza, kontrolowanej przez czeską grupę PPF za pośrednictwem Central European Media Enterprises (CME), którą PPF nabyła w 2019 roku.

Afera zakończyła się zawieszeniem najchętniej oglądanego programu politycznego w kraju „Na telo” po tym, jak jego prowadzący Michal Kovačič ostrzegł widzów przed „orbanizacją” krajowych mediów w nieautoryzowanym przemówieniu. Kontekstem do wypowiedzi było zawarcie przez należącą do PPF spółkę Sky Toll kolejnych kontraktów z państwem. Wydarzenia te podsyciły dalsze oskarżenia, iż PPF celowo tonuje doniesienia krytyczne wobec populistycznego, lewicowo-prawicowego gabinetu Roberta Fico.

Ponadto, jak twierdzi Eva Mihočková, stypendystka Visegrad Insight i redaktorka czasopisma Slovak Foreign Policy Association, słowackie media stoją w obliczu pełnoskalowego przejęcia po restrukturyzacji nadawcy publicznego, a rząd Ficy stara się umocnić swoją władzę i powiązania biznesowe partii Smer wykraczające poza następne wybory parlamentarne zaplanowane na 2027 r.

Sprzedaż Mafry miała miejsce na marginesie znacznie bardziej lukratywnej finansowo transakcji, w ramach której Agrofert przekazał swój zakład chemiczny Synthesia firmie Kaprain. Pražák chwalił wówczas tę transakcję jako „wzmocnienie pozycji Kaprain na europejskim rynku chemikaliów specjalnych”, pozostawiając bez komentarza przejęcie jednego z dwóch największych wydawnictw w kraju.

Krótko przed ogłoszeniem zamknięcia drukowanej wersji LN, Jan Dienstl, partner biznesowy innego oligarchy energetycznego, Pavla Tykača, dołączył do rady nadzorczej Mafry. Tykač żywo interesował się nabyciem wydawnictwa od Agrofert, zanim to Pražák je kupił.

Chociaż praktycznie niemożliwe jest ustalenie, które transakcje biznesowe na najwyższych szczeblach ścisłego czeskiego środowiska kleptokratycznego mają bezpośredni wpływ na przetasowania własnościowe w mediach, nie da się odrzucić faktu, iż kwestia ingerencji redakcyjnej ze strony właścicieli jest często podnoszona.

Dlaczego Czesi powinni martwić się polityką

Podczas gdy najważniejsze liberalne media na Słowacji przygotowują się na trudne lata pod rządami nieprzychylnego rządu, czeskie wybory zaplanowane na jesień przyszłego roku mogą oznaczać powrót Babiša i jego partii ANO, która dominowała w sondażach przez ostatnie dwa lata.

Co bardziej niepokojące, jak pokazały ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego, ANO może być w stanie wybierać spośród potencjalnych sojuszników, w tym partii pozaparlamentarnych, takich jak skrajnie prawicowi eurosceptyczni Kierowcy i Partia Komunistyczna, która przyjęła ultranacjonalistyczną retorykę. Obie partie dostały się do Parlamentu Europejskiego po utworzeniu wspólnych list z innymi antyestablishmentowymi i skrajnie prawicowymi politykami. Mogą stać się sojusznikami Babiša, jeżeli przekroczą próg parlamentarny i jeżeli obecna pięciopartyjna koalicja utrzyma swoje antypopulistyczne stanowisko, które pomogło jej pokonać ANO w 2021 r.

Jeśli ANO utworzy następny czeski gabinet z antyestablishmentową i eurosceptyczną partią polityczną, Czeska Telewizja – najbardziej prestiżowy nadawca publiczny w regionie – prawdopodobnie znajdzie się pod nową presją.

Chociaż czeskie media publiczne cieszyły się okresem względnego spokoju pod rządami obecnego parlamentu, a centroprawicowa koalicja rządząca Fiali podniosła choćby opłaty koncesyjne dla Czeskiej Telewizji (CT) i Czeskiego Radia, to przez cały czas nie są one wystarczająco zabezpieczone finansowo, aby produkować wiodące treści medialne. Dzieje się tak w środowisku, w którym duże wydawnictwa i telewizje komercyjne, wspierane przez właścicieli firm, coraz bardziej koncentrują się na rozrywce, sporcie i nostalgicznych produkcjach z czasów normalizacji Czechosłowacji w latach 70. i 80..

Co więcej, niedawna likwidacja wiodącego programu informacyjnego Telewizji Czeskiej, „168 hodin”, który w ciągu 18 lat nadawania wyemitował 3,5 tys. reportaży, nie stanowi uspokajającego sygnału, iż jakość produkcji wiadomości CT ustabilizuje się pod nowym kierownictwem. Prezes CT, Jan Souček, który przejął stery w zeszłym roku, argumentował, iż w produkcji tego programu naruszono zasady sprawozdawczości, w tym nie zapewniono wystarczającej ilości miejsca na kontrargumenty lub zapewnienie niezbędnego kontekstu.

Kilku członków rady nadzorczej CT zwołało nadzwyczajne posiedzenie na 19 sierpnia, aby omówić zmiany w programie informacyjnym CT. W liście opublikowanym w czeskich mediach stwierdzili, iż powody podane przez dyrektora generalnego CT w celu anulowania programu 168 hodin są ich zdaniem fałszywe i nie są zgodne z procesami zarządzania najwyższego szczebla dla takich decyzji.

Chociaż szef wiadomości CT, Michal Kubal, stwierdził, iż producenci programu pozostaną zaangażowani w przygotowaniu wiadomości, to fakt, iż Souček otwarcie kwestionuje obiektywizm prawdopodobnie najbardziej renomowanej telewizji publicznej w Europie Środkowej, może służyć jako zapalnik dla różnych aktów dezinformacji i prokremlowskich propagandystów, którzy od lat oczerniają CT i oskarżają ją o liberalną stronniczość.

Nie trzeba dodawać, iż sytuacja, w której media publiczne są osłabione w oczach opinii publicznej i finansowo zmuszone do oddania treści mediom komercyjnym daje możliwość telewizji i stacjom kontrolowanym przez PPF, Křetínský’ego i innych do dynamicznego rozwoju.

———

Photo by Roman Kraft on Unsplash

———

Tekst ukazał się 31 lipca 2024 roku w języku angielskim na Visegrad Insight.

———

Albin Sybera — redaktor współpracujący z Visegrad Insight. Jest niezależnym dziennikarzem, konsultantem i byłym urzędnikiem w Państwowym Funduszu Ochrony Środowiska Republiki Czeskiej. Oprócz Visegrad Insight, jego teksty można również znaleźć na Britské listy lub Balkan Insight. Jest także reporterem zajmującym się Czechami i Słowacją w bne IntelliNews.

Idź do oryginalnego materiału