Czemu Tusk oddaje kulturę i edukację lewicy? Semka wskazuje na wzór z USA

2 dni temu
Zdjęcie: Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Marcin Obara


Donald Tusk postanowił oddać kulturę i edukację lewicy – mówi Piotr Semka. Zwraca przy tym uwagę na kim może wzorować się premier w swoich politycznych planach.


Decyzją minister kultury Hanny Wróblewskiej, ze stanowiska dyrektora Muzeum Historii Polski odwołany został wieloletni szef placówki, Robert Kostro. Kostro przez prawie dwie dekady zabiegał o utworzenie muzeum, jego rozwój, a także czuwał na kształtem wystawy stałej, która ma zostać oddana zwiedzającym w 2026 roku.


W najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy" temat odwołania Kostry opisał Piotr Semka. W trakcie rozmowy z Łukaszem Jankowski w Radio Wnet Semka zwrócił uwagę, iż wbrew niektórym komentarzom decyzja nie jest niezrozumiała czy zaskakująca. Publicysta zacytował Michała Płocińskiego z "Rzeczpospolitej", który napisał: "Czy na pewno tak miała wyglądać ta demokratyczna zmiana". – Otóż tak, tak została zaplanowana, aby trwale wyeliminować prawicę z wpływu na życie publiczne – powiedział Semka, uszczegóławiając, iż chodzi o prawicę w szerokim rozumieniu tego słowa, a obiektywizm Kostry sprawia, iż z punktu widzenia lewicy pozostało groźniejszy.


Donald Tusk chce konglomeratu na kształt Partii Demokratycznej USA


– Donald Tusk postanowił oddać kulturę i edukację lewicy […] Zawierany jest polityczny kontrakt, w którym chce się zbudować nową Platformę Obywatelską na kształt amerykańskiej Partii Demokratycznej. W USA nie ma lewicy poza obozem Partii Demokratycznej – powiedział Semka, dodając, iż pojawia się jedynie jako folklor polityczny.


Zdaniem Semki Tusk postanowił zmarginalizować Lewicę Zandberga i Czarzastego i stworzyć dużą platformę, która ich wchłonie. – A o ile ma ich wchłonąć, to musi im też coś dawać – zaznaczył Semka, wymieniając kilka przykładów Marcina Napiórkowskiego, profesora UW, który został nowym dyrektorem Muzeum Historii Polski.


Dopytywany, Semka wskazał, iż Tusk nie zawsze był gotów zawierać tego typu kontrakty ze skrajną lewicą. Dziś jednak potrzebuje szerokiego konglomeratu, by mieć władzę. – Moim zdaniem Donald Tusk podął decyzję, iż chce wciągnąć do swojego politycznego rydwanu lewicę kulturową – ocenił publicysta "Do Rzeczy".


Czytaj też:Prof. Dudek do Roberta Kostry: Nikt Ci tego nie odbierze
Idź do oryginalnego materiału