Czas zablokować ekoszaleństwo. Władze Krakowa rozpoczynają konsultacje społeczne w sprawie Strefy Czystego Transportu

1 miesiąc temu

W najbliższy piątek ruszają konsultacje z mieszkańcami Krakowa w nadzwyczaj istotnej sprawie. Chodzi o wprowadzoną, a następnie zawieszoną zaledwie do połowy przyszłego roku strefę wykluczenia tysięcy kierowców z możliwości poruszania się starszymi samochodami po ulicach stolicy Małopolski. Słowo „strefa” jest w tym przypadku szczególnie mylące, bowiem radni ustanowili SCT na obszarze całego miasta.

Konsultacje prowadzone przez Zarząd Transportu Publicznego rozpoczną się 29 listopada i potrwają do 20 grudnia. Krakowianie mają okazję wypowiedzieć się zarówno na temat rodzaju ograniczeń wobec aut niespełniających surowych norm dotyczących emisji spalin, jak i co do obszaru obowiązywania strefy.

– Konsultowany będzie konkretny projekt uchwały dotyczący wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Mieszkańcy będą więc mogli zgłaszać uwagi co do zaproponowanych w dokumencie zapisów, dotyczących m.in. obszaru strefy, dopuszczalnych norm i terminów ich obowiązywania – powiedział cytowany przez „Gazetę Krakowską” Maciej Piotrkowski z miejskiego Zarządu Transportu Publicznego.

Projekt, o którym mowa, nie pozostało gotowy. Ma ujrzeć światło dzienne najpóźniej wraz ze startem konsultacji, a więc już w piątek.

Jak czytamy w informacji, miasto szykuje między innymi otwarte spotkania na temat SCT, warsztaty tematyczne, spotkania za pośrednictwem sieci internetowej, dyżury telefoniczne. Chętni będą mogli wypełnić specjalną ankietę.

Na początku nowego roku sprawę wezmą w swoje ręce radni. Mają na podstawie konsultacji zgłosić własne poprawki do uchwały. Następnie zdecydują o ostatecznym kształcie obszaru nazywanego nieoficjalnie „strefą wykluczenia komunikacyjnego”.

Do 9 grudnia zarówno krakowianie, jak i mieszkańcy sąsiednich gmin mają możliwość wzięcia udziału w prekonsultacjach. Powstała już w tym celu ankieta z pytaniami, które mogą wpłynąć na treść uchwały Rady Miasta Krakowa. Badanie daje też możliwość zgłaszania własnych uwag i opinii.

SCT miała wejść w życie już pod koniec pierwszego półrocza 2024. W związku ze skargami do sądu administracyjnego, który unieważnił pierwotną uchwałę dotyczącą strefy, dla uniknięcia chaosu prawnego powstała potrzeba zamrożenia wejścia w życie restrykcyjnych przepisów. Na dzień dzisiejszy obowiązującą datą wejścia w życie uchwały jest 1 lipca 2025 r. Rok później normy mają zostać jeszcze bardziej zaostrzone.

„(…) w Krakowie nie mogłyby jeździć auta około trzydziestoletnie, niespełniające norm Euro 1 (dla benzyny) i do Euro 2 (dla samochodów z silnikiem wysokoprężnym). jeżeli ktoś zmienił auto w ostatnim półroczu (po 1 marca 2023), pojazdy musiałyby spełniać nieco wyższe wymagania – Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesla” – wyjaśnia „Gazeta Krakowska”. Uchwała przewiduje kilka wyjątków, m.in. dla pojazdów należących do służb, aut elektrycznych, autobusów zeroemisyjnych i szkolnych, karawanów pogrzebowych, pojazdów pogotowia technicznego, aut prowadzonych przez osoby, które ukończyły 70 lat bądź dysponują orzeczeniem o niepełnosprawności. SCT miałaby nie obowiązywać też na przebiegających przez Kraków autostradach i drogach ekspresowych.

Alarm nie tylko dla największych miast

Chociaż najgłośniej jest wokół wprowadzania Stref Czystego Transportu w metropoliach – Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu – to problem ma znacznie szerszy wymiar. Sejm przyjął ostatnio ustawę zobowiązującą do tworzenia SCT przez miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców, niespełniające wyśrubowanych kryteriów emisyjności i zanieczyszczenia powietrza.

„(…) takie miasta jak: Częstochowa, Tarnów, Rzeszów, Kielce, Bydgoszcz, Łódź, Bielsko-Biała, Białystok i Szczecin – notujące zbyt wysokie emisje średnioroczne NO2 w stosunku do nowych norm unijnych, które mają w najbliższych latach wejść w życie – będą musiały wprowadzić na swoim terenie Strefy Czystego Transportu. A do ustawienia się w kolejce do SCT – z racji notowanych granicznych wartości emisyjnych – zmuszone mogą być także Rybnik i Włocławek” – przypomina witryna Ruchu Społecznego „Nie Oddamy Miasta!”.

Treść uzasadnienia projektu – podkreślanie realizacji kamieni milowych wymienionych w KPO – wskazuje na to, iż to pieniądze z tego programu stanowią główną przyczynę nowelizacji obowiązującej ustawy [o elektromobilności – uchwalona przez PiS nowela daje prawną podstawę do tworzenia SCT – dop. PCh24.pl]. Przy czym trzeba zaznaczyć, iż w zakresie dotyczącym SCT chodzi o pożyczki, a nie troskę o zdrowe powietrze, poziom emisji gazów cieplarnianych czy hałasu – skomentował dla cytowanej strony ekspert organizacji, mecenas Andrzej Dziurzyński.

Jak dowiadujemy się od działaczy ruchu, w tej chwili obowiązująca norma emisyjna wynosi 40 mikrogramów dwutlenku azotu (NO2) na metr sześcienny. Według planów zmian w prawie unijnym – ma zostać obniżona o połowę – do 20 mikrogramów na metr sześcienny.

– W takiej sytuacji, gdyby poziom NO2 pozostał w poszczególnych miastach na odnotowanym podawanym przez GIOŚ w 2023 roku, Strefy musiałyby zostać ustanowione jeszcze co najmniej w 9 miastach. To Częstochowa, Tarnów, Rzeszów, Kielce, Bydgoszcz, Łódź, Bielsko-Biała, Białystok i Szczecin – wylicza mec. Dziurzyński.

Do listy trzeba dopisać ponadto jeszcze kilka dużych miast, w których dotychczas nie dokonywano pomiarów NO2.

Źródła: gazetakrakowska.pl, NieOddamyMiasta.pl, PCh24.pl

RoM

Strefy Czystego Transportu będą obowiązkowe. Sejm przegłosował ustawę o elektromobilności

Kraków wyda z miejskiej kasy 819 tys. zł na… przekonywanie mieszkańców do Strefy Czystego Transportu

Idź do oryginalnego materiału