Czas na przeliczenie głosów albo nowe wybory. Demokracja wymaga przejrzystości

23 godzin temu

Po raz pierwszy od lat w Polsce tak głośno mówi się o konieczności ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich. Fala niepokoju społecznego narasta wraz z ujawnianiem kolejnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu komisji wyborczych oraz alarmującymi danymi o zaskakujących rozbieżnościach w protokołach. W obliczu tych informacji coraz więcej obywateli i ekspertów domaga się jasnej reakcji państwa – albo ponownego przeliczenia głosów, albo rozpisania nowych wyborów.

W drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 doszło nie do serii niepokojących incydentów a systemowego fałszowania protokołów. Setki przypadków błędnego przypisywania głosów w protokołach z komisji obwodowych – na niekorzyść Trzaskowskiego. W kilku województwach odnotowano też nadzwyczajną liczbę głosów nieważnych, których status budzi poważne wątpliwości. Sygnały napływają z różnych części kraju – zarówno dużych miast, jak i małych miejscowości. Pojawiły się także doniesienia o roli aplikacji powiązanych z politykami PiS, m.in. Dariuszem Mateckim.

W demokratycznym państwie prawa nie ma miejsca na cień podejrzeń, gdy chodzi o najważniejszy akt obywatelski – wybory. Przeliczenie wszystkich głosów, w obecności niezależnych obserwatorów, jest dziś absolutnym minimum, aby odzyskać zaufanie obywateli. W krajach o ugruntowanej demokracji, jak Niemcy czy Stany Zjednoczone, choćby najmniejsze uchybienia proceduralne są podstawą do ponownego przeliczenia głosów. Polska nie może pozostawać w tyle – zwłaszcza gdy chodzi o urząd prezydenta.

Czy konieczne są nowe wybory?

Coraz więcej ekspertów prawa konstytucyjnego wskazuje, iż o ile potwierdzą się poważne naruszenia procedur lub manipulacje, konieczne może być unieważnienie drugiej tury i zarządzenie nowych wyborów. Zgodnie z Konstytucją RP oraz ustawą o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ważność wyborów stwierdza Sąd Najwyższy. jeżeli uzna on, iż nieprawidłowości mogły mieć wpływ na wynik głosowania, może podjąć decyzję o konieczności powtórzenia wyborów.

Obywatelska presja i odpowiedzialność instytucji

Ruchy obywatelskie, organizacje pozarządowe i media słusznie domagają się pełnej transparentności procesu wyborczego. Protesty w największych miastach oraz apele intelektualistów i przedstawicieli środowisk akademickich jasno pokazują: Polacy nie są obojętni na to, co dzieje się z ich głosem.

Teraz piłka jest po stronie instytucji – Państwowej Komisji Wyborczej, Sądu Najwyższego i Prokuratury. Milczenie w obliczu tak poważnych zarzutów byłoby równoznaczne ze współudziałem w podważaniu fundamentów demokracji.

Idź do oryginalnego materiału