Niektóre ministerstwa wyrażają opinię, iż związki partnerskie mogą prowadzić do łamania lub obchodzenia prawa. W programie Graffiti emitowanym na Polsat News w tej sprawie zabrał głos Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy. Wicemarszałek Sejmu zaznaczył, iż członkowie rządzącej koalicji deklarowali na początku otwartość na kwestie dotyczące społeczeństwa, niezależnie od statusu majątkowego czy orientacji. Zdecydowanie stwierdził, iż to PSL blokuje wprowadzanie zmian w tej kwestii i zaapelował do lidera tej partii.
Zdaniem Czarzastego kobiety i inne grupy społeczne, które poczuły się oszukane przez polityków, nie wezmą udziału w zbliżających się wyborach prezydenckich, przez co wygra kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Karol Nawrocki.
Jeżeli będzie taka sytuacja, iż kobiety, grupy, które będą miały dosyć tych obietnic, nie pójdą do wyborów i wygra pan Karol Nawrocki, to powiem Władkowi Kosiniakowi-Kamyszowi: Władek, lustro kup sobie większe trochę i częściej w nie patrz – powiedział polityk Nowej Lewicy.
Narażenie budżetu państwa?
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, iż związki partnerskie mogą być wykorzystywane do obejścia ograniczeń związanych z zakupem nieruchomości przez cudzoziemców oraz do unikania obowiązku składania zeznań. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, wyrażają obawy, iż związki partnerskie, które mają być łatwe do zawarcia i rozwiązania, mogą być wykorzystywane do celów innych niż budowanie trwałych relacji między dwojgiem ludzi. Tymi celami mogą być na przykład optymalizacja podatkowa, obejście ograniczeń związanych z zakupem nieruchomości rolnych, czy też uzyskanie ochrony międzynarodowej na terytorium Polski.
Podobnego zdania jest Ministerstwo Obrony Narodowej, które wspomina o potencjalnych konsekwencjach dla budżetu państwa.
Mając powyższe na uwadze, w tym w szczególności szeroki zakres uprawnień, świadczeń i należności przyznawanych w projektowanych przepisach osobom pozostającym w związku partnerskim, zrównanych de facto z uprawnieniami osób pozostających w związku małżeńskim, należy stwierdzić, iż w świetle nadmiernie zliberalizowanej i maksymalnie uproszczonej procedury rozwiązania związku partnerskiego, przedmiotowe regulacje mogą prowadzić do zawierania fikcyjnych związków, w szczególności w zakresie chęci osiągnięcia różnorakich korzyści materialnych, a tym samym do narażenia budżetu państwa na trudne do przewidzenia skutki finansowe – napisał MON w uwagach do projektu ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich.