Czarzasty krytykuje Hołownię. Lewica nie poprze ustawy incydentalnej

19 godzin temu

Czym jest ustawa incydentalna?

Tydzień temu do Sejmu wpłynął projekt ustawy incydentalnej, dotyczącej rozstrzygania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Propozycja zakłada, iż ważność wyborów miałby oceniać skład złożony z trzech izb SN: Karnej, Cywilnej i Pracy.

Wcześniej Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, poinformował o spotkaniach z przewodniczącymi klubów i kół parlamentarnych oraz z prezydentem Andrzejem Dudą, podczas których przedstawił projekt.

Propozycja Polski 2050-TD dotyczyła debaty nad prawomocnością decyzji Państwowej Komisji Wyborczej z 16 grudnia, która odroczyła obrady w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. Odroczenie miało obowiązywać do czasu „systemowego uregulowania” przez konstytucyjne organy RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Ostatecznie, w poniedziałek, PKW – wykonując postanowienie SN z 11 grudnia – przyjęła sprawozdanie PiS. Jednocześnie zaznaczyła, iż nie rozstrzyga kwestii, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem ani czy jej decyzja ma skutki prawne.

Nieskuteczne decyzje

Włodzimierz Czarzasty na antenie TVN24 ocenił, iż:

Wszystkie decyzje, które są podejmowane w tej chwili w Sądzie Najwyższym z udziałem neosędziów, my jako Lewica uważamy za nieskuteczne i z wadą prawną.

Włodzimierz Czarzasty w programie „Fakty po faktach” wyraził sprzeciw wobec propozycji marszałka Hołowni dotyczącej uznawania wyników wyborów prezydenckich przez neosędziów. Skrytykował podejście, w którym rano działania są uznawane za niezgodne z prawem, a wieczorem te same osoby działają zgodnie z prawem. Podkreślił, iż nie można akceptować sytuacji, gdzie decyzje izby Sądu Najwyższego złożonej z neosędziów są raz odrzucane, a innym razem uznawane w pełnym składzie. Zaznaczył, iż konsekwencja w ocenie osób pełniących takie funkcje jest kluczowa.

Lewica ma zatem nie uznawać neosędziów, a wszelkie ich decyzje traktować jako posiadające wadę prawną oraz nieskuteczne.

Idź do oryginalnego materiału