Przemysław Czarnek nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy, gdy usłyszał niewygodne pytanie. Byłego ministra edukacji potrafią rozjuszyć już choćby zwolennicy PiS. Nie pytajcie Czarnka o… Przemysław Czarnek kolejny raz udowodnił, iż ma krótki lont. Tym razem były minister edukacji wściekł się na wyborcę PiS, który zapytał go o Karola Nawrockiego. W partii Jarosława Kaczyńskiego już doskonale wiedzą, iż szef IPN nie zdał egzaminu jako kandydat na prezydenta, ale zawsze pozostaje robienie dobrej miny do złej gry. Czarnkowi nie przychodzi to jednak łatwo i bywa często mocno „elektryczny”, choćby w stosunku do „swoich”. Podczas spotkania z sympatykami PiS jeden z uczestników zapytał, dlaczego postawiono na Nawrockiego, który, jak stwierdził pytający, jest naprawdę słabym wyborem. – Dlaczego wybraliście słabego kandydata? Gdyby pan był kandydatem, pan byłby lwem. Na tej zasadzie mógłby pan się z Trzaskowskim bić. A z całym szacunkiem, obecny kandydat, to wyszło w praniu, iż słabiusieńki jeszcze jest – rzuciła osoba, która od razu podpadła Czarnkowi. Poseł PiS najpierw zrobił poważną minę, a po chwili mocno się uniósł. – Nie robi mi pan łaski, iż pan się będzie kłócił u siebie w domu o Polskę. Pan sobie robi łaskę. Niech pan przyjmie do wiadomości, iż ja tu nie przyjeżdżam jako polityk