W środę wieczorem Andrzej Domański opublikował oświadczenie w sprawie uchwały PKW z 30 grudnia 2024 roku. Uchwała ta dotyczyła m.in. finansowego sprawozdania wyborczego PiS po wyborach parlamentarnych w 2023 roku oraz wypłaty należnych środków dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Minister Domański zażądał od PKW wykładni uchwały, co zinterpretowano jako próbę opóźnienia transferu środków do PiS.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Przemysław Czarnek ostro skrytykował postawę ministra finansów, twierdząc, iż decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) Sądu Najwyższego są w pełni legalne i wiążące. – Proszę mi wskazać choćby fragment ustawy o Sądzie Najwyższym, który stanowi, iż go nie ma. Ustawa jest opublikowana w Dzienniku Ustaw i obowiązuje. Nie ma żadnego orzeczenia, które by ją uchyliło – mówił w Radiu Wnet.
Zdaniem Czarnka, Domański podważa funkcjonowanie Izby, mimo iż Sejm proceduje w tej chwili zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, mające zastąpić IKNiSP innym organem odpowiedzialnym za rozstrzyganie w sprawach ważności wyborów. – jeżeli zmieniają coś, co istnieje, to znaczy, iż to istnieje. Dlaczego Domański mówi, iż nie wie, czy sąd istnieje? Ludzie, do psychiatry, jest początek roku. Można się wyleczyć jeszcze na początku roku – grzmiał były minister edukacji.
Czarnek zapowiedział, iż w tej chwili rządzący, którzy – jak to określił – „łamali prawo”, zostaną rozliczeni. – Każdy złodziej, który kradnie, poniesie odpowiedzialność prędzej czy później. Zapewniam pana Domańskiego, iż prędzej niż mu się wydaje. Będzie ponosił odpowiedzialność karną i cywilnoprawną – zapowiedział polityk.
Może tak najpierw to PiS dokona rozliczeń z własną, średnio pochlebną przeszłością?