Wczoraj podczas debaty w Sejmie, rozmiłowany w skandalach Przemysław Czarnek z PiS, obraził europosłankę Platformy Obywatelskiej.
– Wasi europosłowie, Biedroń, nie Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków. A wy dzisiaj mówicie, iż jest jakaś dziejowa chwila? – dodał polityk PiS, wyraźnie kpiąc z nazwiska euro posłanki PiS.
Dzisiaj jednak uznał, iż posunął się za daleko i opublikował dosyć specyficzne przeprosiny. Choć naprawdę lepiej by było, gdyby już zamilkł.
– Dobra, dobra… Entschuldigung. Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein geboren Woźniakowska – przepraszam. Reszta zostaje. Tą ustawą naprawiamy lata zdradzieckich pomówień i donosów opozycji na Polskę – napisał na Twitterze.
Dobra, dobra… Entschuldigung. Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein geboren Woźniakowska – przepraszam. Reszta zostaje. Tą ustawą naprawiamy lata zdradzieckich pomówień i donosów opozycji na Polskę. https://t.co/kr4hN8dQyd pic.twitter.com/g2RiHZl5vM
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) January 14, 2023
Warto tylko się zastanowić, skąd PiS bierze swoje kadry?!