Czarnecki jeździł po Europie ciągnikiem?! Co za kuriozum, TE ustalenia pogrążają europosła PiS. „Czerpał nienależne korzyści”

1 tydzień temu
Były europoseł Ryszard Czarnecki usłyszał w połowie sierpnia zarzuty za kilometrówki. „Gazeta Wyborcza” opisuje ich treść. Do tej pory kilometrówki Ryszarda Czarneckiego kojarzyły się z podróżą fiatem punto cabrio w lutym do Brukseli. Do tego pojazdu możemy dołożyć kolejne samochody, które budzą jeszcze większe zdumienie. Kreatywność pupila Jarosława Kaczyńskiego nie znała granic. W rozliczeniach wpisał auto, które zostało wyprodukowane pięć lat później. Prokuratura zarzuca Ryszardowi Czarneckiemu podawanie fałszywych adresów zamieszkania, wymyślanie numerów rejestracyjnych, przedstawianie fikcyjnych przebiegów i wymyślanie miast do których miał podróżować. Dzisiaj grozi mu do 15 lat więzienia. – Poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki z popełniania przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu, czerpiąc nienależne mu korzyści z działalności przestępczej przez okres czterech lat – informuje prokuratura. Ciągnik siodłowy, motorowery i auta widmo Wykaz fikcyjnych wyjazdów, za które Czarnecki dostawał rozliczenia, zajmuje 43 kartki formatu A4. Najczęstsze przejazdy są na trasie Jasło-Warszawa, Jasło – Bruksela – Jasło i Jasło – Strasburg – Jasło. Czarnecki nigdy w Jaśle nie mieszkał, ale wpisywał to miasto, bo jest najdalej wysunięte na wschód. Automatycznie nabijały się kilometry. W rozliczeniach pojawiają się numery rejestracyjne… chińskich motorowerów. Były europoseł jeździł nimi na długich trasach między listopadem a grudniem 2012 r. To jeszcze nic, bo
Idź do oryginalnego materiału