Pod hasłem “tajny aneks” Michał Dworczyk ukrył prawdopodobnie sprawę pieniędzy, które chciał Bąkiewicz dla swojej organizacji. Pieniądze narodowiec dostał, więc e-maile, które wyciekły, są w pełni autentyczne, co zresztą potwierdzono wielokrotnie.
Innymi słowy mówiąc PiS posługuje się prawdopodobnie w swojej działalności najbardziej obrzydliwą korupcją polityczną, dając pieniądze publiczne, pochodzące z naszych podatków, ludziom pokroju Bąkiewicza.
Tajny aneks to po prostu ustalenia kolesi kto, za ile i co zrobi. Aneks oznaczał kasę a tajny musiał być z uwagi na to, iż choćby w e-mailach Dworczyk był ostrożny i powściągliwy, żeby nie ujawniać wszystkiego.
Poparcie PiS przez Bąkiewicza kosztowało Polaków kilka milionów złotych, lub choćby więcej.