Goście wielkanocnego wydania „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii” dyskutowali na temat ostatnich wydarzeń wokół negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą, w których pośredniczą Stany Zjednoczone.
– Rosjanie pogrywają z Donaldem Trumpem, dają mu iluzję, aby go wykorzystać. Jedyna nadzieja dla Ukraińców i dla rozmów pokojowych, to jest doprowadzenie do stanu, w którym Trump sam poczuje się upokorzony, zrozumie, iż jest wykorzystywany przez Władimira Putina. Pytanie, czy chce na to odpowiadać – ocenił Zbigniew Parafianowicz, publicysta, prowadzący podcast „Raport Międzynarodowy”.
ZOBACZ: „Rosja udaje”. Zełenski gorzko o zawieszeniu broni Putina
Jego zdaniem ostatnie wypowiedzi amerykańskiej administracji – w tym zapowiedzi wycofania się z negocjacji w razie braku konkluzji – świadczą o tym, iż takiej woli nie ma.
Wojna w Ukrainie. „Nie ma kart”, zastosował „tani blef”. Ekspert o ruchach Trumpa
Prezes Strategy&Future Jacek Bartosiak dodał, iż okazało się, iż Trump „nie ma kart”. – Ta sprawa nie dotyczy Ukrainy, ale ogólnie polityki Stanów Zjednoczonych. To jest szerszy problem. Ukraina jest częścią większej gry – mówił.
Jak stwierdził, twierdzenia administracji USA o zakończeniu wojny to był „tani blef”. – Amerykanie nie mieli wystarczających sił – podkreślił Bartosiak.
ZOBACZ: Rosja mobilizuje obywateli w obwodzie królewieckim. „Niezbędny środek wzmocnienia obrony”
– Amerykanie manipulują strachem. Wcale nie chcą wyjść z tematu ukraińskiego, wyjść z Europy, dlatego, iż straciliby element nacisku na Europę w wielkiej rywalizacji o nowy kształt ładu handlowego – wyjaśnił ekspert.
Dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych stwierdziła, iż Trump ma „bardzo uproszczoną wizję świata i nie ma wiedzy”. Zauważyła, iż Waszyngton wystawił do negocjacji „znacznie słabszych” negocjatorów niż Moskwa.
„To co robi Trump ma sens, ma plan”. Chodzi o relacje z Chinami
– Jest bardzo ważne, co Trump mówi Amerykanom. Szuka sposobu, żeby uzasadnić swojemu elektoratowi, dlaczego mu nie wychodzi. Będzie próbował zwalać winę i na Ukraińców, i na Rosjan. Nie zmienia to faktu, iż tu nie ma dobrego uzasadnienia – oceniła Bonikowska. – Największym poszkodowanym są USA i Trump, a zyskuje Europa – dodała.
Ruchów Trumpa bronił z kolei Radosław Pyffel z Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem to co robi prezydent USA w kontekście Chin „ma sens”.
ZOBACZ: Chińskie fabryki stanęły. Media: Markowe ubrania za kilka dolarów
– o ile spojrzymy na to z perspektywy chińskiej, to wydaje mi się, iż Trump ma plan, a plan te polega na wywróceniu łódki, na wprowadzeniu chaosu i zredefiniowaniu porządku na nowo – mówił ekspert. Dodał jednocześnie, iż strategia prezydenta USA jest „bardzo ryzykowna i może się nie powieść”, a na Chinach „nie robi to wrażenia”.
Przewodniczący rady Frontline Foundation i były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Maciej Materka wtrącił tymczasem, iż „Putina wyhodowała Europa, a nie Trump”.
Rośnie nowy lider w negocjacjach z Waszyngtonem? Generał wskazuje na Giorgię Meloni
Gen. Leon Komornicki ze Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, dodał, iż Polski „nie ma w grze” w sprawie Ukrainy. – Przespaliśmy ten czas, który był, aby zbudować naszą pozycję i skonsolidować państwa będące na wschodniej flance NATO, począwszy od Szwecji i Finlandii, poprzez kraje nadbałtyckie, po Rumunię i Turcję – ocenił.
ZOBACZ: Koniec negocjacji pokojowych? Nowy głos z USA
Przyznał, iż po części ten ruch został wykonany, ale jest on „spóźniony i zbyt słaby”, by przekonać Stany Zjednoczone i zachodnich sojuszników. – W tej grze wciąż są Niemcy, Francuzi, ale na liderkę – w moim przekonaniu wychodzi – premier Włoch Giorgia Meloni – stwierdził gen. Komornicki. Według niego włoska polityk rozumie, iż w pierwszej kolejności trzeba „dogadać się” z USA.
Gen. Komornicki radził, by prezydent Andrzej Duda czy premier Donald Tusk wykazali się „większą ofensywnością” w relacjach z Waszyngtonem. – Jakiś przejaw był, ale to się skończyło niczym – dodał.
