W mediach pojawiła się informacja, iż w czasach rządów PiS służby zbierały haki na… polityków PiS. Podsłuchiwana miała być partyjna „wierchuszka”: Ryszard Terlecki, Marek Suski, Adam Bielan i Marek Kuchciński. Nie można także wykluczyć, iż podsłuch założono Mateuszowi Morawieckiemu.
Teraz okazuje się, iż politycy Prawa i Sprawiedliwości… wiedzieli, iż byli podsłuchiwani. – W PiS wiedzieli, iż byli podsłuchiwani Pegasusem przez służby po to, by zebrać na nich haki. Słyszę z kręgów polityków pisowskich, iż mają świadomość tego, co działo się w ich partii – powiedział PAP wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa Marcin Bosacki.
– Nie mogę powiedzieć ze stu procentową pewnością, iż premier Morawiecki był inwigilowany. Z całą pewnością mogę natomiast powiedzieć, iż Pegasusem inwigilowane były osoby z środowiska PiS. Wiem, iż były to osoby zajmujące wysokie stanowiska – oświadczył Bosacki.
Nam pozostaje tylko pytanie, jak to było możliwe iż tacy ludzie rządzili Polską? I to przez osiem długich lat?!