Co lepsze?

4 dni temu
Zdjęcie: Donald Tusk Źródło:PAP / Paweł Topolski


PROSTO ZYGZAKIEM | Co lepsze – zrealizowanie wszystkich obietnic wyborczych, choćby jeśliby ich spełnienie miało doprowadzić do bankructwa państwa, czy niezrealizowanie niektórych z nich, jeśliby miało to uchronić państwo przed bankructwem?


Rzecz jasna, zostawiając na boku sytuację idealną, to znaczy taką, w której politycy – zwłaszcza z tych poważnych partii, które mają realne szanse na objęcie w państwie władzy – składają w kampanii przedwyborczej wyłącznie obietnice głęboko przemyślane i zbilansowane w ramach budżetu państwa, nie pozwalając sobie – jak u nas Platforma, PiS, Trzecia Droga (czyli PSL i Polska 2050), Lewica, a czasami choćby Konfederacja – na szafowanie tanim politycznie, ale drogim do sfinansowania dla podatników populizmem.


A wracając do zasadniczego wątku – tego z początku felietonu – to ja oczywiście, i to zdecydowanie, opowiadam się za drugą opcją – za drugim rozwiązaniem, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż jestem w tej (i nie tylko w tej) sprawie w zatrważająco maleńkiej mniejszości.
Idź do oryginalnego materiału