Ostatnie tygodnie to pasmo potężnych problemów Daniela Obajtka. Były wójt Pcimia ma kryzysy na wszystkich frontach:
Sprzedaż Lotosu Saudom okazała się być potężnym problemem dla PiS, bo wycena jest bardzo niska a wątpliwości mnóstwo. Umowa nie zabezpiecza interesów Polski a oskarżenia o wyprzedaż majątku narodowego płyną głównie…z PiS. I to nie tylko od wyborców, ale też wpływowych działaczy. Wysokie, sztucznie utrzymywane ceny paliw okazały się być zabójcze dla notowań PiS. Nikt nie wierzy w bzdury, iż to dla dobra Polski i Polaków, bo każdy mógł odczuć owo dobro na Orlenie. Było drogo, bardzo drogo!
Ale problemy w Orlenie są niczym przy ujawnieniu przekrętu, jaki zrobiła i została za niego skazana była agentka ABW, Beata Z. która miała (według mediów) zatrudnić Obajtka w formie tajnego współpracownika tajnych służb. No tutaj media, które ujawniły aferę, strzeliły w bardzo czuły punkt prezesa: jego … charakter, o którym i tak już było głośno. Obajtek miał się okazać źródłem wiedzy o mafii paliwowej, ale skąd wójt Pcimia miał taką wiedzę? Tego choćby okoliczni górale nie wiedzą, ale wygląda na to, iż Beata Z. wyciągała kasę a co z nią robiła… Nie wiadomo, ale musiała to robić dobrze, bo wójt ją potem w Orlenie zatrudnił.
W okolicach Nowogródzkiej mówi się, iż los wójta jest już przesądzony i Daniel Obajtek niedługo ma pożegnać się ze stanowiskiem. A już miał być premierem, a może i prawie prezydentem? Ale to prawdopodobnie plotki wrogów wójta… same plotki… Przecież „wszystko (nie) mogę” nie odejdzie bez walki.