Co było przyczyną podtopienia Nysy?

2 godzin temu
Fot. Radio Doxa

W opublikowanym na stronie internetowej raporcie, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wskazuje, iż powodem nie mógł być zrzut ze zbiornika Nysa na poziomie 1000 metrów sześciennych na sekundę, a powódź w mieście nie nastąpiła od strony rzeki Nysa Kłodzka i zbiornika, a od strony kanałów zlokalizowanych w mieście, między innymi Kanału Bielawskiego. Zdaniem Kordiana Kolbiarza, burmistrza Nysy, głównym źródłem zalania miasta jest rzeka Biała Głuchołaska, natomiast zrzut wody na tym poziomie spowodował, iż woda płynąca z Nysy Kłodzkiej dopełniła zniszczenia.

– Procedury i algorytmy, na podstawie których swoje działania opierały Wody Polskie, zawiodły. W stanie klęski żywiołowej nie ufa się algorytmom. Trzeba być na miejscu, patrzeć i reagować na to, co mówią samorządowcy – uważa Kolbiarz.

– Alarmowaliśmy Wody Polskie, iż jest przelanie wody przez wał, iż wdziera się ona do miasta, ale nikt nam nie wierzył, bo algorytmy pokazały inaczej. Cudem udało się miasto uratować, dzięki ogromnemu zaangażowaniu służb, wojska, straży pożarnej, mieszkańców, śmigłowców nocnych, firm prywatnych, które dostarczały nam materiał. System zarządzania klęską żywiołową musi się zmienić. Nie może być tak, iż na decyzje podejmowane we Wrocławiu samorządowcy z miast poszkodowanych przez powódź, na terenie których znajdują się zbiorniki i rzeki, nie mają wpływu, a co gorsza, nie mają dostępu do wiarygodnych informacji – mówi Kolbiarz.

Dodajmy, iż wstępne szacunki wskazują, iż powódź spowodowała w gminnej infrastrukturze straty sięgające 100 milionów złotych.

Autor: Anna Kurc

Idź do oryginalnego materiału