Karol Nawrocki co chwile jest przyłapywany publicznie na zażywaniu woreczka z białą substancją. Co to jest? Na pewno nie cukier puder ani proszek witaminowy, tylko coś znacznie poważniejszego. Sprawa wygląda poważnie, bo – jak twierdzą osoby z jego otoczenia – Nawrocki nie rozstaje się z ową paczuszką ani na krok. Gdziekolwiek się pojawia, woreczek z „tajemniczym proszkiem” jest w zasięgu jego ręki. W kieszeni marynarki, u asystenta.
Na korytarzach sejmowych huczy od plotek. Mamy do czynienia z czymś, co zdecydowanie należy zbadać. – „Wygląda to na coś narkotykopodobnego, a Nawrocki zachowuje się tak, jakby był od tego uzależniony” – mówi jeden z naszych rozmówców w Sejmie. Pada podejrzenie o THC (tetrahydrokannabinol) główna substancja psychoaktywna występująca w konopiach indyjskich (marihuanie). THC wiąże się z receptorami w układzie nerwowym człowieka i wywołuje efekty psychoaktywne – m.in. euforię, zmianę percepcji czasu, wzmocnienie doznań zmysłowych, ale też zaburzenia pamięci krótkotrwałej czy problemy z koncentracją.
Co ważne, w Polsce posiadanie marihuany i czystego THC jest nielegalne. Kolejne pytania budzi to, kto dostarcza substancję Nawrockiemu. Czy do tych ludzi mają dostęp obce wywiady? I czy służby powinny się tym zainteresować? jeżeli rzeczywiście chodzi o narkotyki, to Nawrockiego należy natychmiast wysłać na przymusowe leczenie i eksmitować z pałacu, który i tak w ocenie wielu Polaków zajmuje nielegalnie.
No i na koniec – wyobraźmy sobie: człowiek z dostępem do największych tajemnic, do kodów, do pieniędzy i wojska – a jednocześnie ktoś, kto ma problemy z nałogiem. W normalnym kraju taki polityk dawno zniknąłby z życia publicznego, poddałby się terapii i odszedł w cień. Bo co, jeżeli narkoman – na głodzie, w amoku, na skraju kontroli – podejmuje decyzje, od których zależy przyszłość milionów? Co, jeżeli takie decyzje są podszyte chaosem, irracjonalnością i desperacją?
Państwo prawa nie może pozwolić sobie na przywódcę, który sam nie panuje nad sobą. Uzależnienie to nie jest prywatna sprawa, jeżeli mówimy o człowieku, który chce rozdawać karty w polskiej polityce.
Zwłaszcza, iż jesteśmy u progu wojny. Nawrocki musi odejść.