KPN powstała 1 września 1979 r. na bazie Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, jako pierwsza niekomunistyczna partia w obozie państw zależnych od ZSRR, od czasu zdławienia PSL Stanisława Mikołajczyka. Podstawą strategii działania była myśl polityczna Józefa Piłsudskiego oraz „Rewolucja bez rewolucji” Leszka Moczulskiego, historyka, autora Wojny polskiej, polemizująca z próbami lepszego urządzenia Polski pod protektoratem ZSRR. Jej postulaty szły najdalej ze wszystkich ruchów opozycyjnych i wśród nich było całkowite zerwanie z zależnością Polski od ZSRR oraz w jej szeregach po raz pierwszy użyto pojęcia Trzeciej Rzeczypospolitej. Z tego powodu byli zwalczani przez KOR, a później Solidarność nie mniej niż PZPR. Prezes IPN Janusz Kurtyka, określał utworzenie KPN przez Moczulskiego jako „rzucenie wyzwania Moskwie” i Sowieci potrafili żądać rozprawy z nim. Kierownictwu KPN wytoczono 2 procesy, pierwszy w stanie wojennym, przed sądem wojskowym, pomimo sytuacji i surowych wyroków wykonywanych w ZK Barczewo znanym z odbywania kary dożywotniego więzienia przez gauleitera Ericha Kocha (obecnie wiadomo iż obrażanie przez niego Solidarności było uzasadnione). Drugi w 1986 r. nadzorowany przez Andrzeja Kryże (wcześniej sądził za słowa iż PRL nie jest państwem niepodległym), syna Romana znanego z powiedzenia „Sądzi Kryże – będą krzyże” (Roman Kryże orzekał m. in. w II instancji procesu rtm. Pileckiego i w aferze mięsnej) i późniejszego wiceministra u Ziobry, został wytoczony po aresztowaniu Rady Politycznej KPN po rozpoczęciu przez nią jawnej działalności. Wcześniej przeciwnicy ujawniania się, z Romualdem Szeremietiewem na czele dokonali rozłamu tworząc Polską Partię Niepodległościową. Okazuje się iż da się przeprowadzić dolegliwszy proces przed sądem powszechnym, a nie wojskowym, zastosowanym z polecenia politycznego i z niższymi wyrokami.
W wyborach kontraktowych KPN odrzuciła propozycję dołączenia do OKP mogącej dać 3 mandaty, startowała osobno, wystawiając 16 kandydatów do Sejmu i 6 do odtwarzanego Senatu, nie uzyskując żadnego mandatu (Te mandaty mogły przeważyć o wyborze generała Jaruzelskiego na Prezydenta). Latem i jesienią KPN zorganizowała protesty przeciwko kandydaturze generała Jaruzelskiego na Prezydenta, pod bazami Armii Sowieckiej oraz okupację siedzib partii komunistycznych atakowane przez funkcjonariuszy służb podległych rządowi Tadeusza Mazowieckiego. Do parlamentu weszła po w pełni wolnych wyborach w roku 1991. Najważniejszymi działaniami podjętymi przez nią w Sejmie było złożenie projektu ustawy o restytucji niepodległości [Dla porównania w Czechosłowacji pod rządami Vaclava Havla zabroniono funkcjonariuszom partii komunistycznej pełnienia funkcji publicznych], uchwały uznającej stan wojenny za nielegalny oraz próba postawienia generała Jaruzelskiego przed Trybunał Stanu. Ustawa miała regulować zasady przegląd aktów prawnych, umów międzynarodowych i orzecznictwa, indywidualnej lustracji i weryfikacji funkcjonariuszy. W czasie debaty o tej ustawie Moczulski zasłynął rozwinięciem skrótu PZPR, skierowanym do posłów SLD, jako „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji”, którzy w geście protestu wyszli ku euforii innych posłów (ostatecznie postkomunistów z sejmu wyprowadził Adrian Zandberg w 2015). W sferze politycznej KPN postulowała Prezydenta o silnej pozycji, sprawującego zwierzchnictwo nad Rządem, odsuwając Sejm od tego zadania, a w terenie przywrócenie samorządu terytorialnego. W gospodarce dążyła do interwencjonizmu, uproszczeń dla Polaków z pomocniczością kapitału zagranicznego, centralizacji dysponowania Skarbem Państwa przez Ministra Gospodarki Narodowej Rzeczypospolitej oraz kontroli w rękach Senackiej Komisji Skarbu.
Ambicja Moczulskiego dążącego do objęcia MON, czemu sprzeciwiali się wojskowi popierani przez Wałęsę oraz wrogość wobec polityki gospodarczej prowadzonej przez Leszka Balcerowicza była podwodem niedołączenia do rządu Olszewskiego, któremu KPN zarzucała jej kontynuację. Z powodu polityki gospodarczej rządów postsolidarnościowych KPN składała też wnioski o wotum nieufności dla Ministra Przekształceń Własnościowych Janusza Lewandowskiego i wyrażała sprzeciw wobec Programu Powszechnej Prywatyzacji polegającemu na rozdysponowaniu własności przedsiębiorstw państwowym między dorosłych Polaków w postaci powszechnych świadectw udziałowych.
Ustawa o restytucji niepodległości
Ustawa o restytucji Niepodległości określała sposób rozliczania się z dorobkiem prawnym PRL. Wywoływała opór i krytykę szczególnie ze względu na preambułę, artykuły otwierające i zamykające, uzasadnienie oraz częste odsyłanie do ustaw przed ich sporządzeniem. Miała ona zostać wykonana poprzez przegląd aktów prawnych i traktatów zawartych przez PRL, przerwanie biegu przedawnienia, weryfikację funkcjonariuszy wykonujących określone zawody, lustrację oraz rozliczenie winnych przez sądy powszechne i specjalnie powołany Naczelny Trybunał Narodowy. Przeglądu prawa i umów miała dokonać specjalnie powołana do tego celu Nadzwyczajna Komisja Sejmowa oceniającą przez 77 tygodni treść aktów prawnych w celu wniesienia do Sejmu o utrzymanie ich w mocy, albo stwierdzenie nieważności w całości lub części. Z urzędu miała zostać utrzymana ważność nadań gruntów mocą reformy rolnej oraz na ziemiach poniemieckich.
Nieważne miały się stać wszystkie przepisy służące zapewnieniu bezkarności funkcjonariuszom organów PRL. Bieg przedawnienia przestępstw przez nich popełnionych miał ulec przerwaniu, a najcięższe zbrodnie (ludobójstwo, zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości oraz przestępstwa umyślne ze skutkiem śmiertelnym) miały w ogóle się nie przedawniać. Weryfikacji mieli zostać poddani sędziowie, prokuratorzy, adwokaci oraz funkcjonariusze cywilnych i wojskowych organów bezpieczeństwa. Niedopuszczalne było karanie za samą przynależność oraz stosowanie odpowiedzialności zbiorowej, choć niektóre organy PRL spokojnie można uznać za zorganizowane grupy przestępcze (WRON, SB, a choćby RODK skoro służyły odbieraniu dzieci za działalność). Dla sądzenia najcięższych zbrodni (zdrady narodu, zdrady stanu, oddawania terytorium i suwerenności, naruszenia prawa do wolnych wyborów, ludobójstwa i tworzenia systemu terroru) miał zostać powołany Najwyższy Trybunał Narodowy. Podstawą materialną miały być m. in. rozdziały XVII (zbrodnie stanu), XVIII (Przestępstwa przeciw interesom zewnętrznym Państwa i stosunkom międzynarodowym), XIX (Przestępstwa przeciwko zrzeszeniom prawa publicznego), XX (Przestępstwa przeciwko głosowaniu w sprawach publicznych), XXI Przestępstwa przeciwko władzom i urzędom), XXIII (Przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości), XXXV (Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu) i XXXVI (Przestępstwa przeciwko wolności) kodeksu karnego z 1932 r. oraz rozdziały XIX (Przestępstwa przeciwko podstawowym interesom politycznym i gospodarczym), XXI (Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu), XXII (Przestępstwa przeciwko wolności), XXVI (Przestępstwa przeciwko wyborom i referendum), XXVIII (Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania) i XXXIII (Przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości) kodeksu karnego z 1969 r., więc potencjalni podsądni nie mogliby twierdzić iż są sądzeni wbrew dotychczasowym przepisom. Wszystkie czynności przeprowadzone w jej ramach miały nie zaburzać obrotu prawnego oraz pozycji międzynarodowej RP.
Przegląd wprowadzonych przez poprzedni rząd aktów prawnych odpowiednią komisję sejmową jest warty wprowadzenia także w realiach demokratycznego państwa prawa, choćby w celu powstrzymania biegunki legislacyjnej i pilnowania jakości stanowionego prawa.
Projekt konstytucji
Art. 1. projektu konstytucji był skopiowany wprost z Konstytucji Kwietniowej, do której projekt silnie nawiązywał. Celem Rzeczypospolitej była koordynacja obywateli we współdziałaniu dla dobra powszechnego. Władza należąca do ogółu obywateli miała być wykonywana poprzez organy władzy państwowej i samorządowej. Projekt nie przewidywał instytucji demokracji bezpośredniej. Katalog organów władzy jest szerszy niż zawarty w obowiązującej Konstytucji. Sejmowi lub jego stanom podlegały Rząd, Skarb Państwa, Administracja Państwowa, Kontrola Państwowa, Straże, Siły Zbrojne, Służby Porządku i Bezpieczeństwa Powszechnego. Zgodność aktów prawnych z Konstytucją miała oceniać Rada Stanu, do czego nie dopuszczono Sądów. Na wzór konstytucji marcowej i kwietniowej wyznanie Rzymsko-Katolickie miało być pierwszym spośród równouprawnionych.
Ustrój gospodarczy nakładał na właścicieli obowiązek dysponowania nią zgodnie z dobrem ogółu. Wywłaszczenie wymagało celu publicznego lub obronnego, mocy ustawy i stosownego odszkodowania. O konfiskacie decydowało orzeczenie Sądu. Art. 15. projektu regulujący ustrój rolny był obostrzonym odpowiednikiem art. 23. obowiązującej Konstytucji nakładając obowiązek nałożenia nieokreślonych ograniczeń obrotu ziemią rolną.
Z tradycji piłsudczykowskiej wynika silna pozycja Prezydenta, instytucja jego następcy oraz stosowanie nazw historycznych na przewidziane funkcje [Kanclerz zamiast Premiera, Strażnik Praw obok RPO, Prezydent jako Naczelny Wódz, komput zamiast poboru].
Projekt konstytucji umieszczał Prezydenta o szerokich uprawnieniach, wybieranego bezpośrednio na sześcioletnią kadencję, w składzie Sejmu obok Izby Poselskiej i Senatu, na wzór królów Polski sprzed rozbiorów. W przeciwieństwie do realiów przedrozbiorowych miał być jego przewodniczącym. W stosunku do legislatywy miał decydować o sesjach Sejmu i jego izb, a także posiadał inicjatywę ustawodawczą. Jednocześnie sprawował zwierzchnictwo nad władzą wykonawczą składającą się z Kanclerza i ministrów ponoszących przed nim odpowiedzialność. W ramach egzekutywy miał wyznaczać Rządowi kierunki polityki państwa, a Kanclerz koordynować pracę ministrów w ich ramach. Akty urzędowe dotyczące legislatywy miał kontrasygnować Marszałek adekwatnej izby, dotyczące egzekutywy Kanclerz prowadzący obrady Sejmu pod nieobecność Prezydenta lub adekwatny minister, a prerogatywy wykonywał osobiście. Do prerogatyw należało wskazywanie swojego kandydata na Prezydenta, następcy w razie opróżnienia się urzędu przed zawarciem pokoju, podpisywanie lub wetowanie ustaw, powoływanie wybranych urzędników, określanie organizacji Rządu oraz stanu sił zbrojnych nazywanego komputem. Miał być również Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych, sprawując zwierzchnictwo poprzez Ministra Obrony Narodowej, a sprawy fachowe powierzając Generalnemu Inspektorowi Sił Zbrojnych (na stopie pokojowej)/Naczelnemu Dowódcy Sił Zbrojnych (w czasie wojny) nawiązując do tradycji RON gdy królowie dowodzili wojskiem w polu oraz II RP, gdy Piłsudski sprawował jednocześnie władzę cywilną i wojskową. W razie opróżnienia urzędu władzę miał przejmować wyznaczony przez niego następca, w razie jego niewyznaczenia marszałek Senatu, dalej marszałek Izby Poselskiej, Kanclerz, Ministrowie i Senatorowie według przewidzianego starszeństwa. Za naruszenia konstytucji lub przestępstwa kryminalne miał odpowiadać przed Trybunałem Konstytucyjnym. Instytucja następcy jest oparta o konstytucję kwietniową, co wynika z odwoływania się KPN do tradycji piłsudczykowskiej i wcześniejszych form polskiej państwowości oraz odrzucania demokracji parlamentarnej, ustroju PRL i modyfikacji demokratyzujących go.
Omawiany projekt najbardziej się odróżniał od pozostałych projektów dopuszczonych do rozpatrywania przez Komisję Konstytucyjną oraz małej konstytucji z 1992. Przewidywał on podległość Rządu Prezydentowi o szerokich prerogatywach oraz odpowiedzialność przed nim i przed Senatem. Rząd miał się składać z siedmiu ministrów o konstytucyjnie przypisanym zakresie kompetencji z Kanclerzem Rzeczypospolitej, powoływanym przez Prezydenta i prowadzącym egzekutywę w jego imieniu, jako Pierwszym Ministrem (Na modłę francuską, podobną hierarchię przewidywał projekt prezydencki) i jednocześnie Ministrem Sprawiedliwości na czele. Byli to po kolei Minister Spraw Wewnętrznych, Minister Obrony Narodowej, Minister Oświaty, Nauki i Kultury, Minister Gospodarki Narodowej, Minister Spraw Socjalnych oraz Minister Spraw Zagranicznych. Zadaniem Ministra Obrony Narodowej miało być złożenie projektu ustawy regulującej zasady odbywania służby wojskowej. Precyzyjne ich wymienienie i określenie kompetencji było porównywalne z konstytucją Księstwa Warszawskiego i dekretem o organizacji ministrów. Hierarchia następstwa w razie niemożności sprawowania funkcji przez Kanclerza była taka sama jak przejmowania obowiązków po Prezydencie, z wyłączeniem wyznaczonego przez niego następcy oraz Marszałków Sejmu i Senatu. Zadania i organy pomocnicze Rządu nieuregulowane konstytucyjnie miał precyzować Prezydent swoim dekretem. Ministrowie ex officio zasiadali w Senacie wyłączeni z udziału w pracach jego komisji i podkomisji. Mieli odpowiadać uchwałą Sejmu, na wniosek jednej z jego izb, przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Sejm miał być najwyższą władzę państwową, ale na wzór konstytucji kwietniowej stawiał Prezydenta powyżej reszty egzekutywy, Prezydent był przewodniczącym Sejmu i za jego pośrednictwem oraz Kanclerza, sprawował zwierzchnictwo nad Rządem. Ministrowie z Kanclerzem na czele w liczbie 7 i wojewodowie, których miało być 12, ex officio zasiadali w Senacie razem z 105 kasztelanami wybieralnymi bezpośrednio (KPN w tezach programowych zakładała zmniejszenie parlamentu). Senat miał sprawować parlamentarną i polityczną kontrolę nad Rządem. Izba Poselska licząca 444 posłów, została tego pozbawiona, a jej uprawnienia ograniczone do prawodawstwa, w którym uprawnienia Senatu zredukowano do zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej przez Prezydenta. Udzielenie rządowi absolutorium, uchwalenie wymienionych w projekcie ustaw kardynalnych (precyzujących prawa kardynalne i ustrój państwa; regulujących budżet, pobór do wojska; wniesionych przez Prezydenta lub 1/3 sumy posłów i senatorów) lub postawienie w stan oskarżenia przed Trybunałem Konstytucyjnym powoływanym przez Radę Stanu, wymagało zgody połączonych stanów Sejmu. Kasztelanowie mieli zabronione podejmować pracę inną niż w wolnych zawodach. Posłowie nie mieli żadnych ograniczeń prowadzenia działalności, o ile ta nie wymagała dysponowania środkami publicznymi. Izba Poselska mogła udzielić zezwolenia na taką czynność jeżeli, ta nie była wbrew dobrym obyczajom. Planowany model legislatywy odbiegał najbardziej od przedstawionych w pozostałych projektach, nieprzewidujących senatorów z urzędu.
Projekt KPN przyznawał sądom zadanie sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Nadzór nad sądownictwem oraz przeprowadzaniem wyborów miała sprawować Rada Stanu wzorowana na francuskiej, powołująca Trybunał Konstytucyjny i Państwową Komisję Wyborczą. Sądy dzieliły się na Sąd Najwyższy podzielony na izby i Trybunał Administracyjny, sądy powszechne [Apelacyjne, Okręgowe i Grodzkie], Trybunał Kompetencyjny oraz sądy szczególne, w tym wojskowe. Sędziowie mieli być powoływani przez Prezydenta na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a Sądy na wniosek Kanclerza. Z nieusuwalności z urzędu jest wyłączone przeniesienie w skutek zmian organizacyjnych, tak jak w projekcie obywatelskim. Jako organ kontrolny została zachowana Najwyższa Izba Kontroli, której Prezes odpowiada jak ministrowie, przed Senatem. Obok niego istnieją podległe Prezydentowi Straż Praw i Straż Dziedzictwa Narodowego. Oprócz nich jest przewidziany Rzecznik Praw Obywatelskich. Ich działanie miało zostać regulowane ustawami.
Projekt konstytucji opracowany przez KPN był próbą dostosowania konstytucji kwietniowej, będącej ostatnią przedwojenną ustawą zasadniczą i symbolem ciągłości władz RP na emigracji do systemu demokratycznego. W stosunku do sanacyjnego pierwowzoru wprowadza bezpośredni wybór oraz odpowiedzialność konstytucyjną prezydenta i demokratyzuje wybór organów stanowiących. Pomimo większej kazuistyki regulującej m. in. wszystkie szczeble podziału administracyjnego, jest mniejszy od obowiązującej konstytucji. Warte wprowadzenia jest kazuistyczne wymienienie ministrów oraz podział ich zadań uniemożliwiające dopisywanie kolejnych, takich jak Ministra Sportu, Ministra Społeczeństwa Obywatelskiego, czy Ministra Równości. Wadami projektu było tworzenie przekładańca w podziale administracyjnym, czyniąc gminy i województwa jednostkami samorządu terytorialnego (wojewodowie mieli prowadzić jednocześnie samorząd i reprezentować Rząd w terenie – po wyborze przez sejmik mieli być powoływani przez premiera), a powiaty szczeblem administracji rządowej (przejściowo KPN złożyła projekt wprowadzenia samorządu terytorialnego dla dotychczasowych 49 województw). Ponadto dublował zadania Prezesa NIK, Straży Praw oraz RPO.
Skradziony sztandar
Wielka klęska może być początkiem wielkiego sukcesu, a wielki sukces źródłem wielkiej klęski. Jedną z takich sytuacji było wypadnięcie w wyborach 1993 r. większości prawicy poza sejm. Czas poza nim posłużył zwarciu szeregów, stworzeniu legendy „nocnej zmiany”, opracowaniu własnego projektu konstytucji i powrotowi do władzy. Większość prawicy pozasejmowej zgrupowała się w Akcji Wyborczej Solidarność, a mniejsza część w Ruchu Odbudowy Polski. Do dziś aktualne jest „umacnianie się przez podział” i wodzostwo na polskiej prawicy pozwalające wytracać przewagi, chociaż to występuje również na lewicy. KPN razem z UD prąca do odwołania rządu Olszewskiego, pomimo spadku poparcia utrzymawszy się w sejmie, zaczęła stopniowo ulegać rozkładowi, z siłowym przejmowaniem lokali przez poszczególne frakcje włącznie, a w 1997 r. część polityków po drugim rozłamie, kierowana przez Adama Słomkę dziś znanego z legionu mającego przedzierać się lasami na odsiecz Lwowa oraz niewycofana z AWS, wystartowała z jej list.
Rząd Olszewskiego był jednym z najgorszej zgranych rządów III RP. Na 5 kluczowych resortów 3 były obsadzone przez ministrów spoza koalicji rządowej lub w sposób uniemożliwiający jego sprawne działanie. Pomimo krytyki polityki Balcerowicza Ministrem Finansów był Andrzej Olechowski z jego składu kształconego w SGPiS (jeżeli polityka Balcerowicza była zła, to brak kandydata na MF w szeregach PC i ZChN dowodzi ich słabości kadrowej. o ile ta polityka była słuszna i nie było alternatywy, to werbalne odcinanie się od niej było nonsensem – zwolenników zraziła, a przeciwników i tak nie przekonała). MSZ utrzymał Krzysztof Skubiszewski de facto reprezentujący Belweder w rządzie. Najbardziej sporny był MON którego otrzymania żądał Leszek Moczulski a po sprzeciwie generałów wobec jego kandydatury, objął Jan Parys, który również skonfliktował się z generalicją i Wałęsą. Jedynymi kluczowymi ministrami pochodzącymi z partii rządzących byli Zbigniew Dyka i Antoni Macierewicz. Pierwszy zasłynął próbą rewizji wyroku sądu w sprawie zbrodni połanieckiej, w której był obrońcą, a oskarżeni otrzymali kary śmierci oraz spóźnienie się na głosowanie w sprawie wotum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej. Macierewicz wykonując uchwałę lustracyjną zainicjowanej przez JKM, umieszczając na liście Moczulskiego i Chrzanowskiego, postawił przeciwko rządowi KPN i własny ZChN. Prof. Antoni Dudek jako jego jedyną zaletę podaje wyartykułowanie dążeń do integracji z NATO i EWG, choć ZChN głosowała przeciwko umowie stowarzyszeniowej z tą drugą. Gdyby w 1999 odbyło się referendum akcesyjne do NATO, to nie byłoby potrzeby jego rozciągania na 2 dni jak do UE, w celu wyciągnięcia koniecznej frekwencji (w historii nie było zbrodni anglosaskich popełnionych przeciwko Polakom).
Rząd Hanny Suchockiej będący „POKOnfederacją 0,5” (koalicją UD, ZChN, kilku mniejszych partii oraz ministrów rekomendowanych przez prezydenta – PC nie przystąpiło do niego z przyczyn ambicjonalnych) powielił te wady. Nieprzypadkowo JKM mówił o nim iż „rżnie głupa” i każdy księgowy tak prowadzący finanse spółki zostałby skazany. Jedyną różnicą pomiędzy nim, a poprzednim była pozycja premiera. Olszewski usprawiedliwiał niestabilność rządu autorskim charakterem, a o składzie rządu Suchockiej decydowało kierownictwo UD, ZChN i Belweder. Oba upadły nie z powodu postkomuny, a głosami ze strony innych partii postsolidarnościowych. Jedyną zaletą jego upadku jest wprowadzenie do obowiązującej konstytucji konstruktywnego wotum nieufności na modłę niemiecką, uniemożliwiającego odwołanie rządu bez zaproponowania nowego premiera, w celu uniknięcia funkcjonowania rządu pozbawionego odpowiedzialności politycznej lub jego braku.
Wprowadzenie trybu inicjatywy obywatelskiej do składania projektu konstytucji obok prezydenta i 56 parlamentarzystów było gestem dobrej woli koalicji konstytucyjnej wobec sił które nie dostały się do Sejmu II kadencji. Jedyny projekt złożony w tym trybie mniej różnił się od obowiązującej konstytucji niż projekt wcześniej złożony przez posłów KPN, nie mówiąc o projekcie UPR, nieprzyjętym ze względu na niedobór podpisów (Parlamentarzyści bali się podpisać projekt pozbawiający większości z nich mandatów. Sejm miał liczyć 120 posłów, a Senat 49 senatorów). Spór o konstytucję sprowadzono do preambuły i odwołania się do Boga. Jego twórcy dążyli do zrównania go z projektem opracowanym przez KK ZN i jednoczesnego poddania obu pod referendum.
Projekt obywatelski przewidywał zasady naczelne podobne do obowiązującej Konstytucji. Określał Rzeczpospolitą jako demokratyczne państwo prawa, wspólne dobro obywateli mających je przekazywać z pokolenia na pokolenie. Władzę zwierzchnią także miał sprawować naród poprzez przedstawicieli wybranych do Sejmu i Senatu, powszechnie wybieranego Prezydenta, Rząd odpowiedzialny przed Sejmem oraz niezawisłe Sądy. Formami demokracji bezpośredniej określonymi już w zasadach naczelnych były referendum i obywatelska inicjatywa ustawodawcza. Własność miała być ograniczona jedynie prawami innych osób. Podstawą wywłaszczenia lub ograniczenia z jej korzystania miało być wyłącznie dobro wspólne, według procedury przewidzianej ustawą oraz za sprawiedliwym odszkodowaniem. Państwo miało otrzymać obowiązek pomocy bezrobotnym w poszukiwaniu pracy oraz ochrony warunków pracy. Wraz ze związkami zawodowymi miała funkcjonować komisja trójstronna. Państwo miało współdziałać z Kościołami i związkami religijnymi uznanymi przez nie.
Z tradycji „Solidarności”, wynika preambuła z patosem odwołująca się do narracji historycznych, zakończona „W Imię Boga” oraz szeroki zakres gwarancji socjalnych w zasadach ustrojowych. Do takowych należały udział samorządu zawodowego w zarządzaniu zakładem pracy, wsparcie rodzin polityką gospodarczą w tym podatkową, pomoc materialna dla bezrobotnych, prawo do zbiorowych układów pracy negocjowanych przez związki zawodowe, ustalanie płacy minimalnej przez komisję trójstronną pracodawców, pracowników i Rządu, w tej chwili istniejące na poziomie ustawowym. W stosunku do obowiązującej konstytucji uzupełniał uprawnienia Prezydenta o harmonizowanie działań naczelnych organów państwa w celu stabilizowania jego pracy, a funkcjonujące w przyjętej konstytucji w szczątkowym zakresie w postaci podpisania, albo zawetowania lub skierowaniu ustawy do oceny zgodności z konstytucją. Zakładał również inny skład Trybunału przed którym Prezydent ponosił odpowiedzialność.
Obywatelski projekt konstytucji zakładał dualistyczną egzekutywę w postaci Prezydenta i Rządu. Premier reprezentujący Rząd, miał być powoływany przez Prezydenta i miał wnioskować o powołanie poszczególnych ministrów. Tak powołany Rząd posiadał domniemanie kompetencji we wszystkich zagadnieniach polityki państwa niezastrzeżonych dla innych organów i odpowiadał przed Prezydentem i Sejmem jednocześnie. Miał podawać się u Prezydenta do dymisji po posiedzeniu Sejmu konstytuującego nową kadencję, złożenia rezygnacji, nieudzielenia wotum zaufania przez Sejm lub udzielenia wotum nieufności przez Sejm. W porównaniu z obowiązującą Konstytucją projektodawca wzmocnił pozycję i zakres odpowiedzialności Premiera. Ministrowie nie mieli prawa zasiadać w organach przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa, prowadzić dotowanej działalności lub otrzymywać rządowe korzyści majątkowe. Z tego powodu zasiadając w organie i ustępując z niego mieli obowiązek składania oświadczeń majątkowych. Odpowiedzialność konstytucyjną ponosili przed Sądem Najwyższym. Trybunał Stanu w formule opisanej w poprzednim akapicie był zarezerwowany wyłącznie dla Prezydenta, z powodu powoływania sędziów SN przez niego. Jej przesłanką nieprzewidzianą w innych konstytucjach i ich projektach było naruszenie własnych obietnic i deklaracji.
Projekt obywatelski w zasadach ogólnych wymienia organy władzy. Są to bezpośrednio wybierane Sejm liczący 444 posłów, Senat zawierający 100 senatorów, Prezydent, Rząd odpowiedzialny przed Sejmem oraz niezawisłe sądy. Co najmniej 2/3 posłów na Sejm musiała być wybrana w ordynacji większościowej z głosowaniem w drugiej turze, o ile w pierwszej żaden kandydat nie osiągnął większości bezwzględnej, jak we Francji. Zabronione było łączenie mandatu poselskiego z funkcją Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa NIK, Prezesa NBP, ambasadora, wojewody, sędziego, innych określonych ustawą, zasiadania w organach spółek skarbu państwa lub prowadzenia działalności gospodarczej środkami z finansów publicznych. Z zasady niepołączalności byli wyłączeni ministrowie, sekretarze i podsekretarze stanu. Kwalifikowaną formą ustawodawstwa miały być ustawy ustrojowe wymagające bezwzględnej większości głosów co najmniej połowy Sejmu i Senatu. Miały one regulować ordynację wyborczą, elementy demokracji bezpośredniej, organizację organów określonych projektem oraz stany nadzwyczajne. We Francji ustawy organiczne wymagają bezwzględnej większości głosów oraz stwierdzenia przez Radę Konstytucyjną zgodności z konstytucją. Stosuje się je do budżetu i ustaw finansowych.
Wymiar sprawiedliwości został określony wyłącznie jako niezawisłe sądy. Sądownictwo miało dzielić się na sądy powszechne, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny. Jedyną podstawą przeniesienia sędziego miały być zmiany organizacyjne. Powołująca sędziów KRS miała zostać uregulowana ustawą. Trybunał bez przymiotnika lub dopełnienia w nazwie, złożony z Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i 6 członków powołanych przez Senat ze swojego składu był „sądem dla Prezydenta” w razie pociągnięcia go do odpowiedzialności konstytucyjnej lub karnej. Sąd Najwyższy miał pełnić tę funkcję wobec innych urzędników. Powołanie dwóch organów pełniących funkcję Trybunału Stanu, twórcy motywowali mianowaniem sędziów SN przez Prezydenta. W przepisach dotyczących służby wojskowej, projekt przewidywał podwójną odpowiedzialność dyscyplinarną żołnierzy, pod sądy wojskowe i honorowe. Organami dozoru są Najwyższa Izba Kontroli i Rzecznik Praw Obywatelskich istniejące w obowiązującej Konstytucji.
Przepisami projektu obywatelskiego wartymi zastosowania są większa kontrola stanu majątkowego urzędników państwowych, wprowadzenie ustaw ustrojowych znanych z Francji i Hiszpanii wymagających większości kwalifikowanej oraz odpowiedzialność konstytucyjna za naruszenie własnych obietnic i deklaracji.
Na nim wzorowane były późniejsze projekty konstytucji PiS, który przejął elektorat i miejsce w polityce po AWS będącej jedyną partią w III RP, która z rządu wypadła poza Sejm. Preambuły obu projektów zostały napisane w tonie aksjologii chrześcijańskiej oraz propaństwowej, wzorowanej na konstytucji kwietniowej, odmiennej od kompromisu obowiązującej konstytucji, usiłującej godzić chrześcijaństwo z liberalizmem i socjaldemokracją. Deklarowanym celem projektu było zerwanie z PRL, za którego przyjęte rozwiązania oddziaływały na III RP łącząc się ze wcześniejszymi tradycjami w tym niepodległościowymi.
Oba projekty stawiają Prezydenta ponad wszystkie władze monteskiuszowskiego trójpodziału. Poza Prezydentem organy władz są takie same jak w obowiązującej Konstytucji. Uprawnieniem niewystępującym w żadnym innym projekcie jest wiedza o przestępczych działaniach instytucji PRL. Pierwszy projekt ograniczał reelekcję Prezydenta do kadencji następującej bezpośrednio po sprawowanej, czego nie ma w drugim. Oba wymagają od kandydata na Prezydenta, zebrania 300 tys. podpisów, albo 100 tys. podpisów poparcia od obywateli oraz 300 podpisów osób zasiadających w organach wybieralnych. W razie opróżnienia Prezydenta, jego obowiązki przejmuje Marszałek Senatu – jak w Konstytucji kwietniowej w razie niewyznaczenia następcy. Prezydent może zwoływać posiedzenia Rady Ministrów, którymi przewodzi bez udziału w głosowaniach. W obu projektach Prezydent miał otrzymać prawo odmowy powołania ministra lub Prezesa Rady Ministrów, o ile przeciwko temu przemawiałyby względy prawne lub bezpieczeństwa narodowego (Rozwiązanie mogące uniemożliwić większości sejmowej efektywnie objąć rządy).
Sejm bez określonej ordynacji wyborczej miał zostać zredukowany o 100 posłów, a Senat wybierany większościowo, o 70 członków, ale z dołączeniem do niego byłych Prezydentów RP wybranych bezpośrednio (wymierzone w generała Jaruzelskiego wybranego przez Zgromadzenie Narodowe). Pierwszy projekt zaostrzał wymogi kandydowania na senatora. Zostawać nimi mieli obywatele Polski w wieku co najmniej 35 lat, przez co najmniej 5 lat zasiadający w organie wybieralnym lub kierowniczym. Drugi projekt nakładał na parlamentarzystów zakaz prowadzenia działalności zarobkowej z pieniędzy podatników oraz przyjmowania honorów innych niż odznaczenia wojenne. Z zasady niepołączalności mandatu mieli być wyłączeni ministrowie oraz sekretarze stanu. Senat otrzymał część uprawnień do powoływani członków organów konstytucyjnych.
Oba projekty przewidywały zwiększenie Trybunału Konstytucyjnego do 18 sędziów powoływanych po kolei przez Prezydenta, Sejm i Senat. Trybunał Stanu miał się składać z Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jako Przewodniczącego oraz po 6 członków powoływanych przez Sejm i Senat spoza swoich składów. Skład i funkcjonowanie Krajowej Rady Sądownictwa/Rady do Spraw Sądownictwa, w porównaniu do obowiązującej Konstytucji, zostały uszczegółowione. Członkowie powołani przez Ministra Sprawiedliwości muszą mieć doświadczenie orzekania w instancjach odwoławczych przez co najmniej 10 lat. Prezes NIK miał być powoływany przez Senat, którego pozycję w stosunku do Sejmu oba projekty wzmacniały. Pierwszy projekt przewidywał powołanie Urzędu Pomocy Ofiarom bezprawia, zastąpiony w drugim już Rzecznikiem Praw Obywatelskich. W pierwszym projekcie nazwa KRRiT zostaje zmieniona na Urząd do spraw Radiofonii i Telewizji, a w drugim na Urząd do spraw Mediów Elektronicznych. Ponadto Instytut Pamięci narodowej miał się stać organem konstytucyjnym, w celu uniemożliwienia jego rozwiązania przez rząd o odmiennych poglądach (Zastąpienie Instytutu Myśli Narodowej Instytutem Myśli Politycznej i postawienie na jego czele prof. Adama Leszczyńskiego dowodzą, iż da się przejąć każdą instytucje i przekształcić ją odwrotnie do zamierzeń twórców). W drugim projekcie jest rozbudowana regulacja dotycząca przekazania uprawnień na rzecz instytucji międzynarodowej.
W obu projektach pojawia się Rada Obrony Rzeczypospolitej jako kolegialny organ koordynujący działania organów władz służące obronności. Pod przewodnictwem Prezydenta, miała się składać z Marszałków izb parlamentu, Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Zagranicznych, Ministra Obrony Narodowej, Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Skarbu. Pojawia się też znany z przedwojennej Polski, projektu konstytucji KPN i postulowany przez Lecha Wałęsę, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych stający się Naczelnym Wodzem na czas wojny. Konstytucja miała być nowelizowana, albo zmieniana w trybie ustawy konstytucyjnej wymagającej większości 2/3 członków obu izb.
Istotą projektów PiS było wprowadzenie przepisów przejściowych i końcowych o rozliczeniu PRL. Oba projekty nakładają wymóg składania nowego ślubowania przez funkcjonariuszy składających je w formułach sprzed 1990 r., kwalifikujących się do niego oraz usunięcie z funkcji niekwalifikujących się, z powodu swojej działalności za PRL, ustanie biegu dotychczasowych kadencji oraz zakaz piastowania stanowisk za kłamstwo lustracyjne. Pierwszy przewidywał ponadto powołanie Komisji Prawdy i Sprawiedliwości o uprawnieniach komisji śledczej. choćby w projekcie KPN nie regulowano dekomunizacji, lustracji i rozliczenia z PRL, umieszczając ich na poziomie ustawy kardynalnej, za której odrzuceniem w pierwszym czytaniu głosowało PC.
Wartymi wprowadzenia rozwiązaniami są obniżenie progu ważności referendum do 30% frekwencji (obowiązujący próg 50% czyni z referendum fikcję, którą zbyt łatwo zbojkotować – gdyby wybory miały taki próg, to połowa kadencji sejmu byłaby nieważna), obostrzenie pracy zarobkowej parlamentarzystów oraz wzmocnienie Senatu.
Lenin mówił, iż kino jest najważniejszą ze sztuk. W realiach III RP wpływ odpowiednich filmów i programów nie ominął dokumentów. Jacek Kurski kręcąc „Nocną zmianę” uczynił rząd Olszewskiego suwerenistami dążącymi do rozliczenia PRL. Głosowanie KPN przeciwko rządowi nie znalazło zrozumienia. Powstały później „Pod prąd” Macieja Gawlikowskiego poświęcony KPN pokazywał ten sam rząd jako źle pracujący, przypominając iż głównym doradcą Macierewicza był ubek Andrzej Anklewicz. Podobną funkcję spełniły „Towarzysz Generał” i „Towarzysz Generał idzie na wojnę” Grzegorza Brauna o Wojciechu Jaruzelskim pokazujący również czyny niebędące przedmiotem procesów karnych i przed TS (utrwalanie władzy ludowej, donoszenie do Informacji Wojskowej). Dzięki nim powstała nowa polska szkoła dokumentu polegająca na połączeniu mocnych obrazów, sugestywnej muzyce oraz komentarzy odpowiednio dobranych ekspertów w celu uzyskania odpowiedniego przesłania, równającego z ziemią tych, w których jest wymierzone.
Istotą problemu niestabilności polityki w III RP i konfliktów na jej prawicy jest rozbieżność w przyczynach takiego stanu. Nałożyły się na siebie dążenia wodzowskie liderów głównych sił prowadzące do rozłamów jeszcze za PRL, szczególnie Olszewskiego i Moczulskiego (uderzenie w wodza doprowadziło do zapaści obie siły); słabość kadrowa partii politycznych i całego obozu postsolidarnościowego, który zwalczając się nawzajem pozwolił na dojście SLD do władzy oraz choroby wieku dziecięcego przekształcania PRL w III RP. W 1989 r. jedyną siłą mającą doświadczenie w sprawowaniu władzy była PZPR i jej koalicjanci, ale w warunkach, które się skończyły. W rządzie Mazowieckiego było tylko 2 ministrów mających doświadczenia kształcenia za granicą (Balcerowicz i Skubiszewski), reszta ludu miała jej naiwne wyobrażenie z filmów przepuszczonych przez cenzurę (najliberalniejszą w całym obozie socjalistycznym, a i trudno było szkalować niedawnych sojuszników co też potwierdzało kompleksy wobec nich). Odzyskiwanie suwerenności po 1989, było nie mniej trudne niż po zaborach oraz odbudowa po II WŚ (choć II RP z PRL więcej łączyło niż dzieliło), co prawda nie z przyczyn materialnych, a mentalnych, ale ich zestawienie i największa przeszkoda na drodze każdej z nich, to już temat na inny artykuł.
Jeremi Cierzniakowski