Mimo, iż w Polsce produkuje się o wiele więcej paliwa z odpadów, niż faktycznie można w tej chwili wykorzystać, wciąż powstają nowe zakłady i linie do wytwarzania RDF. Na szczęście po takie paliwa upominają się wreszcie już nie tylko cementownie, ale i zakłady ciepłownicze, zatem pojawia się realna szansa na zbilansowanie systemu.
Na rynku RDF w Polsce od lat mamy do czynienia z dużą nadpodażą. Główni odbiorcy, czyli cementownie, mają ograniczone moce przetwarzania, a tempo powstawania nowych spalarni odpadów komunalnych jest na razie zbyt wolne, aby wypełnić lukę inwestycyjną. Jak wylicza prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej, cementownie w najlepszych latach spalały ok. 1,8-1,9 mln t paliw alternatywnych. – Ale tylko ok. 1,1-1,2 mln t to był RDF, i to chyba jest sufit. Istniejące ITPOK-i spalały ok. 0,5-0,6 mln t RDF (dane za 2023 r.). Możliwości legalnego zagospodarowania nie znajdowało rocznie ok. 1,5-2,0 mln t RDF – mówi ekspert.
Nowe perspektywy
Efekt? Wysokokaloryczna frakcja odpadów zalega w magazynach, na placach, lub eksportowana jest do innych krajów, np. Niemiec. Wygląda jednak na to, iż sytuacja na krajowym rynku RDF zaczyna się zmieniać.
Oto bowiem nie tylko powstają nowe zakłady, w których wytwarzane są paliwa z odpadów, ale i takie instalacje, w których RDF będzie nareszcie wykorzystywany do produkcji ciepła. – Większość projektów to projekty „powiatowe” – lokalne dla zbilansowania własnego rynku RDF i zapewnienia odbioru ciepła przy jednoczesnym odejściu od węgla w miejscowym PEC-u. – komentuje prof. Wielgosiński.
– Moim zadaniem Polska ma potencjał na budowę kilku do kilkunastu dodatkowych instalacji, które także mogłyby dostarczać ciepło do miast, wykorzystując paliwo z odpadów – potwierdza Adrian Studniczek, członek zarządu PreZero Polska, jednego z liderów produkcji RDF w naszym kraju. – Zwiększenie ich liczby jest kluczowe, ponieważ obecne utrudnienia w transporcie transgranicznym odpadów oraz wahania popytu na paliwa alternatywne w cementowniach uniemożliwiają efektywne zagospodarowanie frakcji kalorycznej. Dopiero po rozbudowie sieci instalacji będziemy w stanie w pełni wykorzystać dostępny potencjał energetyczny – dodaje.
Jeżeli weźmiemy się pod uwagę fakt, iż nowo powstające ITPOK-i, czyli duże spalarnie odpadów projektowane są już tak, by również mogły spalać RDF, to perspektywy dla tego rynku nie rysują się tak czarno, jak niedawno prognozowano.
– Według moich szacunków już ok. 2032-2035 uda się zbilansować system, czyli zapewnić możliwość spalania całego RDF bez eksportu za granicę – dodaje prof. Wielgosiński.
Rosną linie do produkcji RDF
Przyjrzyjmy się zatem, kto inwestuje w zakłady produkcji RDF, kto już teraz wytwarza ciepło z RDF i kto niedługo zacznie to robić.
MPO Łódź ogłosiło właśnie przetarg na jedną z najnowocześniejszych i zarazem największych instalacji zagospodarowania odpadów w Polsce. Łódzkie Centrum Recyklingu ma przetwarzać 180 tys. t odpadów i będzie się składać nie tylko z licznych linii do sortowania surowców wtórnych, ale także biogazowni na odpady kuchenne oraz właśnie instalacji do produkcji RDF.
– Czy chcemy to robić? To nie kwestia tego czy chcemy, ale tego, iż musimy. Produkcja RDF jest koniecznością, ponieważ nie ma innego sposobu zagospodarowania tego typu odpadów. Na składowiska tej frakcji (kalorycznej – przyp. red.) nie przekażemy – mówi Tomasz Kacprzak, dyrektor ds. gospodarki odpadami i realizacji projektu ŁCR. W łódzkiej instalacji ma powstawać do 85 tys. t RDF rocznie. – Zakładamy, iż będzie miało kaloryczność min. 16 MJ/kg, czyli będzie paliwem dobrej jakości – dodaje Tomasz Kacprzak.
Surowcem do produkcji paliwa alternatywnego będą odpady zmieszane poddawane biosuszeniu, a także frakcja balastowa po sortowaniu odpadów pochodzących z selektywnej zbiórki. MPO Łódź liczy, iż RDF będzie trafiać do operatorów elektrociepłowni z terenu województwa łódzkiego.
Firma Fortum, która pod koniec ubiegłego roku uruchomiła w Zawierciu zakład do produkcji paliwa z odpadów, jest już o krok dalej. Posiada bowiem w Zabrzu jedyną w Polsce wielopaliwową elektrociepłownię mogącą współspalać paliwo alternatywne RDF.
– Nasza inwestycja stanowi dobry przykład domykania obiegu gospodarki odpadami. Odpady wytworzone w regionie, poddawane są recyklingowi, a te które do tego już się nie nadają, trafiają do naszego zakładu, gdzie produkujemy paliwo – tłumaczy Natalia Bugalska, menadżerka ds. komunikacji w Fortum.
Cały artykuł przeczytasz w magazynie Biomasa i paliwa alternatywne:
Tekst: Lech Bojarski
Zdjęcie: Shutterstock