Prawda to taka Dama która bieży pod rękę z tym
który nie wzywa jej imienia zbyt nachalnie.
Tym źdźbłem
Którym targa wiatr
Nieokreślonym
Być, trwać
Pustką
Burzonych myśli
Malowanych słów
Na szkle
Wspomnieniem
Minionych światów
Mezalianse słów
Tamtych
I naiwną
Zieloną pieśnią
Pląsem bezbarwnej
Tęczy
Niewidomym
Spojrzeniem na Świat
Który jest swoim
Cieniem
Pytaniem…
I jedną z odpowiedzi.













