Czasy kiedy Jarosław Kaczyński rządził Polską w sposób autokratyczny na szczęście należą już do przeszłości. Teraz będzie się musiał tłumaczyć z wszystkich afer, jakie miały miejsce po 2015 r.
Jak podaje portal Interia lider PiS będzie musiał się zjawić przed każdą z planowanych komisji śledczych. A mają one dotyczyć m.in. wyborów kopertowych, podsłuchów Pegasusem i tzw. afery wizowej. – Rolę prezesa w tych wszystkich aferach należy gruntownie sprawdzić – mówił w rozmowie z Interią jeden z polityków Trzeciej Drogi.
Niemniej jednak cokolwiek udowodnić Kaczyńskiemu może być bardzo trudno. – Ani on, ani Ziobro pod niczym się nie podpisywali, mieli od tego swoich ludzi. Prezes Kaczyński miał Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina, których wystawił na odstrzał – dodaje.
Po prostu na Kaczyńskiego może nie być „kwitów”. Za jego działania będą odpowiadali inni. Ot, taka zbójecka metoda.