"Chopin, Chopin!", czyli o tym, czego nie dowiemy się z filmu Kwiecińskiego

11 godzin temu
Zdjęcie: Eryk Kulm podczas uroczystej premiery filmu „Chopin, Chopin!” Źródło: PAP / Radek Pietruszka


Michał Kwieciński w filmie "Chopin, Chopin!" podejmuje próbę – jak sam powiedział w jednym wywiadów – "zdjęcia Fryderyka Chopina z pomnika". I poniekąd się to udaje. Dzięki znakomitej kreacji Eryka Kulma, Fryderyk, zwany Frycem, ma błysk w oku, cierpi i kocha, choć sam twierdzi, iż nie potrafi. Nie można odmówić obrazowi Kwiecińskiego doskonałego balansowania emocjami – od śmiechu, przez zadumę po wzruszenie. Trudno jednak po jego obejrzeniu nie odczuwać rozczarowania, znużenia a choćby zażenowania.
Idź do oryginalnego materiału