Chiny rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu: Do wyspy zbliżyły się okręty marynarki wojennej. W manewry zaangażowane jest wojsko wszystkich rodzajów i siły rakietowe Pekinu. Ćwiczenia obejmują symulację blokady wyspy i uderzenia na cele morskie i lądowe. Chińskie Dowództwo Wschodniego Teatru Działań poinformowało, iż ćwiczenia koncentrują się na "blokowaniu kluczowych obszarów i szlaków morskich" oraz "atakowaniu celów morskich i lądowych". Rzecznik Dowództwa płk Shi Yi dodał, iż manewry są "uzasadnioną i konieczną akcją w celu ochrony suwerenności i jedności narodowej Chin". Tajwan poinformował o wykryciu 19 chińskich okrętów oraz rozmieszczeniu lotniskowca Shandong w obszarze reagowania wyspy. 10 jednostek zbliżyło się na odległość ok. 44 km. Tajpej w odpowiedzi wysłało swoje samoloty i okręty wojskowe oraz aktywowało lądowe systemy rakietowe.
REKLAMA
Pekin wskazał na "pasożyta": Tak w filmie propagandowym określono prezydenta Tajwanu. Lai Ching-te został w animacji przedstawiony jako robak. "Zatrucie pasożytami na wyspie Tajwan. Pasożyt drąży wyspę. Pasożyt dążący do ostatecznego zniszczenia" - to przekaz nagrania Chińczyków. Pekin nazwał przywódcę wyspy również "niebezpiecznym separatystą".
Rząd Tajwanu potępił ćwiczenia: Biuro prezydenta stwierdziło, iż Chiny są "powszechnie uznawane przez społeczność międzynarodową za wichrzyciela" i Tajpej ma zdolność do obrony. Tajwański minister obrony Wellington Koo dodał, iż taka retoryka Chin nie sprzyja pokojowi i "pokazuje ich prowokacyjny charakter".
Zobacz wideo Wieszczenie upadku Rosji nie ma podstaw
Barki-pomosty na chińskiej plaży: W połowie marca do sieci trafiły nagrania z chińskiej plaży na południu kraju, przy której ustawione były ogromna barki, tworzące pomost sięgający daleko w morze. "Trudno wyobrazić sobie cywilne zastosowania. Chiny nie mają problemu z brakiem portów i konieczności budowy prowizorycznych przystani. Znacznie łatwiej o zastosowanie wojskowe" - pisze dziennikarz Gazeta.pl Maciek Kucharczyk.
Więcej na ten temat przeczytasz w jego tekście "Nie tylko barki, pojawił się też prom. Chińczycy testują nowe narzędzie do inwazji na Tajwan". Źródła: Reuters, Gazeta.pl