Chiny ograniczają eksport metali ziem rzadkich. USA odpowiadają cłami

2 godzin temu

Stosunki handlowe między USA a Chinami ponownie się zaostrzyły. Powodem jest decyzja Pekinu o rozszerzeniu kontroli eksportu metali ziem rzadkich, kluczowych dla przemysłu technologicznego.


W odpowiedzi prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział nałożenie od 1 listopada dodatkowego, 100-procentowego cła na towary z Chin oraz ograniczenia eksportu amerykańskiego systemu i komponentów lotniczych.

Nowe regulacje Chin i reakcja USA


W ubiegłym tygodniu Chiny znacząco rozszerzyły zakres kontroli eksportu surowców strategicznych. Nowe przepisy obejmują produkty zawierające więcej niż 0,1 proc. chińskich metali ziem rzadkich lub wytwarzane przy użyciu sprzętu z ich udziałem.


Ograniczenia obejmują również eksport sprzętu wykorzystywanego w wydobyciu i przetwarzaniu metali ziem rzadkich, a także niektórych materiałów i baterii litowych. Część regulacji weszła w życie natychmiast, pozostałe mają obowiązywać od 1 grudnia – informuje Goldman Sachs.


Donald Trump odpowiedział zapowiedzią wprowadzenia 100-procentowych ceł oraz nowych kontroli eksportu amerykańskiego oprogramowania, w tym rozwiązań krytycznych dla przemysłu. Dodał też, iż „nie widzi powodu”, by spotkać się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem podczas szczytu APEC w Korei Południowej (31 października -1 listopada), choć później potwierdził, iż spotkanie przez cały czas jest planowane.

Ucierpią globalne łańcuchy dostaw


Decyzje obu stron mogą mieć poważne konsekwencje dla globalnych łańcuchów dostaw, zwłaszcza w branży high-tech. Chińskie kontrole eksportowe dotyczą także materiałów supertwardych i baterii litowych oraz surowców i sprzętu do ich produkcji. Eksperci Goldman Sachs oceniają, iż możliwe są dwa scenariusze: całkowite wdrożenie nowych restrykcji i eskalacja wojny handlowej lub wykorzystanie ich jako narzędzia nacisku w negocjacjach dwustronnych.


Analitycy skłaniają się ku drugiej opcji i spodziewają się przedłużenia obowiązującego w tej chwili zawieszenia ceł po 10 listopada. Jednak zakres możliwych rozwiązań jest szerszy niż w poprzednich rundach rozmów. Możliwe są zarówno ustępstwa po obu stronach i obniżenie ceł, jak i krótkotrwałe wprowadzenie ostrzejszych ograniczeń handlowych.

Amerykańskie ograniczenia technologiczne tłem sporu


Zachowanie Chin może być odpowiedzią na wcześniejsze działania administracji USA. Pod koniec września Stany Zjednoczone rozszerzyły własny system kontroli eksportu poprzez tzw. „affiliate rule”.


Ta zasada ogranicza sprzedaż technologii firmom powiązanym z podmiotami z listy sankcyjnej. Przepisy wejdą w życie 28 listopada, zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem chińskich restrykcji. Pekin może więc traktować obecne regulacje jako lustrzane odbicie amerykańskich ograniczeń w sektorze półprzewodników.

Przyszłość rozmów handlowych


Według Goldman Sachs obie strony mogą dążyć do złagodzenia napięć i przedłużenia zawieszenia ceł. Sekretarz Skarbu USA Scott Bessent zapowiedział, iż w kolejnej rundzie negocjacji może dojść do „znaczącego przełomu”. Z drugiej strony, ryzyko powrotu do trzycyfrowych stawek celnych i nowych barier eksportowych pozostaje realne.


Decyzje Trumpa i reakcja Chin pokazują, iż mimo chwilowych przerw, konflikt handlowy między dwoma największymi gospodarkami świata pozostaje jednym z głównych czynników niepewności dla rynków globalnych.




Przeczytaj także:



  • Współpraca z USA może otworzyć Polsce drogę do amerykańskich technologii

  • Koniec wsparcia Windows 10. Firmy muszą wybrać między bezpieczeństwem a kosztami

  • Ceny energii w Polsce: wrzesień przyniósł wzrosty, plasując nas na 2. miejscu w Europie

  • Od 48 do 215 zł za 60 kWh. Rekordowe różnice w cenach ładowania elektryka

Idź do oryginalnego materiału