Rzeczą, która zadziwia wszystkich przyjezdnych do Chin jest centralne wydawanie papieru toaletowego. Chcesz skorzystać z ubikacji, to musisz sobie oderwać odpowiednią ilość papieru z jednej dużej rolki, pójść do kabiny (często są takie do kucania, nie siadania, ale najczęściej są jedne i drugie) i papier zużyć.
Oczywiście jest to marnotrawstwo, bo każdy odrywa 3 razy więcej papieru niż potrzebuje.
Skąd się taki system wziął?
Ano Chiny kiedyś były na takim samym poziomie jak PRL- papier toaletowy był materiałem deficytowym i Chińczycy kradli go na potęgę. Dlatego zaczęli instalować kamery, które kontrolowały, czy ktoś nie kradnie. Nie mogli zainstalować kamer w kabinach, bo to choćby dla Chińczyków nieakceptowalne, więc zrobili system: jedna rolka papieru i jedna kamera w sali z umywalkami.
Podejrzewam, iż teraz już Chińczycy by papieru nie kradli, podobnie, jak nie kradną Polacy. Ale kamery w toaletach podobno już potrafią rozpoznawać twarze. Można byłoby zrobić pracę naukową porównującą wyraz twarzy przed i po skorzystaniu z toalety.
Michał Leszczyński