Chiny: coraz mniej nowych małżeństw, coraz mniej narodzin

1 rok temu

Ministerstwo Spraw Cywilnych (民政部) opublikowało najnowsze statystyki, z których wynika, iż liczba zarejestrowanych nowych małżeństw w Chinach w 2022 r. wyniosła 6,833 mln, co stanowi najniższy wynik od czasu, gdy w 1986 r. zaczęto publikować takie dane.

Zeszłoroczny wynik to spadek o 50,7% w stosunku do największej liczby zarejestrowanych nowych małżeństw w 2013 roku. Był to rok przełomowy. Od tego czasu liczba nowych zarejestrowanych związków małżeńskich w Chinach zaczęła systematycznie się zmniejszać.

W ostatnich latach spada też w Chinach liczba rozwodów. W 2022 roku było ich 2,10 mln, a w 2021 roku 2,839 mln.

To efekt wprowadzonej dwa lata temu zaostrzonej procedury rozwodowej, której nowym elementem stał się m.in. obligatoryjny 30-dniowy okres dla rozważenia decyzji o rozwodzie przez osobę o rozwód wnioskującą. To czas, w którym małżonkowie mają podjąć próby ewentualnego pogodzenia się, odbyć rozmowy mediacyjne z udziałem terapeutów. Tak to przynajmniej wygląda w teorii.

Największa historycznie liczba rozwodów miała miejsce w 2019 roku, kiedy to formalnie rozstało się 4,7 mln par.

Domniema się, iż istotnym czynnikiem wpływającym zarówno na liczbę zawieranych nowych małżeństw, jak i rozwodów, miał okres epidemii Covid-19, zdecydowanie zaburzający normalne funkcjonowanie społeczne jednostek. W Chinach zaburzenia życia społecznego o różnym nasileniu związane z walką z epidemią trwały bez mała 3 lata. Specjaliści uznają jednak, iż epidemia przyniosła efekty o charakterze krótkoterminowym. O wiele istotniejsze są tu procesy demograficzne, które mają znacznie głębszy wpływ na liczbę zawieranych małżeństw i przeprowadzanych rozwodów.

I tak, fakt, iż z roku na rok spada liczba osób w wieku od 18 do 45 lat, przyjmowanym jako odpowiedni do zawierania formalnych związków, ma tu znaczenie zasadnicze. Do tego rośnie nieustannie średni wiek, w którym młodzi decydują się na małżeństwo. Jeszcze w 2010 roku wynosił on 25 lat, aktualnie (2022) to już 29 lat. W sytuacji kiedy oba trendy będą się utrzymywać, trudno zakładać, iż obecny stan rzeczy ulegnie znaczącej poprawie.

Nie można również ignorować istotnej nierównowagi pomiędzy liczbą młodych mężczyzn i kobiet. Według danych spisu powszechnego z 2022 roku, w przedziale wiekowym 18-29, było ich o ponad 35 mln więcej niż kobiet. Nierównowaga naturalnych proporcji płci doprowadziła do tego, iż „rynkiem” małżeństw rządzą kobiety. To z kolei powoduje, iż od kandydata na męża wymaga się spełnienia wygórowanych oczekiwań materialnych. Starający się o rękę musi posiadać mieszkanie, dobry samochód, przyzwoite wykształcenie, za pomocą którego zdobył dobrą pracę, a dzięki której stać go na „wykup panny młodej” – o tym obyczaju pisaliśmy TUTAJ. W sumie, w zależności od regionu Chin, to kwoty liczone w setkach tysięcy, a choćby w milionach juanów.

Wielu młodych mężczyzn po prostu nie stać na małżeństwo, co szczególnie zauważalne jest w małych miejscowościach i na wsi.

Chińskie władze podejmują w ostatnich latach wiele inicjatyw mających na celu walkę z tymi tradycyjnymi barierami. Ale choć pojawiają się pierwsze sygnały zmian (zwłaszcza w dużych miastach), to na znaczące efekty trzeba będzie czekać. Zmiana tradycyjnych postaw, przyzwyczajeń, nie jest łatwa.

Interesującym efektem ubocznym zjawiska jest rosnąca liczba kobiet, wykształconych i dobrze zarabiających, które wybierają życie samotne. Do nich kierowana jest nowa polityka rządu nadająca samotnemu macierzyństwu (nawet wynikającemu z zapłodnienia in vitro) prawa równe z macierzyństwem w ramach formalnego związku (co kłóciło się do niedawna z ideologiczną rolą i formułą rodziny w chińskim społeczeństwie).

Przedmiotem dyskusji i badań stała się w Chinach „ekonomika małżeństwa”, na którą składają się koszty małżeństwa takie jak:

    • „cena” za pannę młodą,
    • kupno mieszkania,
    • kupno samochodu,
    • narodziny dziecka (często w pełni odpłatne wszelkie usługi medyczne związane z porodem i połogiem)
    • edukacja dziecka,
    • wychowanie dziecka.

Naukowcy i eksperci wskazują na kolejne niepokojące zjawisko, którym jest zmniejszanie się populacji i malejąca liczba urodzin.

W ubiegłym roku liczba ludności Chin spadła o prawie 850 tys., a wskaźnik dzietności obniżył się do najniższego historycznie poziomu 6,77‰ urodzeń na 1000 osób.

W rekordowym 1987 roku ten wskaźnik wyniósł 23,33‰, a jeszcze w roku 2021 było to 7,52‰.

W konsekwencji władze zniosły zakaz rejestracji dzieci pochodzących spoza związku małżeńskiego.

W 2016 roku zniesiono w Chinach politykę jednego dziecka (program uruchomiony w 1978 roku w obliczu boomu demograficznego i realnego zagrożenia głodem) i wprowadzono możliwość posiadania dwójki dzieci. Od 2021 roku w dużych chińskich miastach można mieć już trójkę dzieci.

Procesy demograficzne to jednak procesy powolne. Nic nie dzieje się tu nagle (poza okresami katastrof, jak wielkie wojny, czy klęski żywiołowe obejmujące duże obszary krajów). W Chinach mamy do czynienia dodatkowo z całym bagażem uwarunkowań ekonomicznych, historycznych, społecznych, cywilizacyjnych i kulturowych, które opóźniają efekt wprowadzonych rozwiązań prorodzinnych i pro prokreacyjnych.

Paradoksalnie największym w tej chwili problemem Chin – jeżeli chodzi o liczbę zawieranych małżeństw i dzietność – jest ich dynamiczny rozwój ekonomiczny, dobrostan społeczny. Chiny borykają się z tymi wyzwaniami, z którymi próbuje walczyć wiele państw rozwiniętych.

Wystarczy tu powołać się na przykłady Japonii, Korei Południowej, czy chociażby Polski.

Wszystkie te państwa uruchamiają działania zachęcające do zawierania małżeństw, mające na celu zwiększenie liczby narodzin – ale jak na razie z ograniczonym powodzeniem.

Na zmiany w ekonomii wystarczy rok, na demograficzne potrzeba pokolenia.

Źródło:

https://www.thepaper.cn/news

https://mp.weixin.qq.com/

Autor: 梁安基 Andrzej Z. Liang, 上海 Shanghai, 中国 Chiny

e-mail: [email protected]

Redakcja: Leszek B. Ślazyk

e-mail: [email protected]

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału