Niezadeklarowane urządzenia komunikacyjne w sprzęcie z Chin
Amerykańscy eksperci odkryli nieudokumentowane moduły komunikacyjne w chińskich falownikach solarnych i bateriach. Urządzenia te, w tym radia komórkowe, nie były wymienione w dokumentacji produktów. Znaleziono je w ramach rutynowych testów bezpieczeństwa sprzętu podłączonego do sieci energetycznej. Ich obecność może pozwolić na obejście zapór sieciowych i potencjalnie zdalne manipulowanie urządzeniami.
Potencjalne konsekwencje dla bezpieczeństwa sieci
Specjaliści ostrzegają, iż zdalne przejęcie kontroli nad falownikami może doprowadzić do zakłóceń pracy sieci, a choćby do jej uszkodzenia. Jak wskazano, „istnieje wbudowany sposób na fizyczne zniszczenie sieci”. O skali zagrożenia świadczy fakt, iż falowniki są szeroko stosowane w instalacjach solarnych, bateriach, pompach ciepła i ładowarkach pojazdów elektrycznych.
Reakcja USA i plany ograniczenia zależności
Departament Energii USA poinformował, iż prowadzi ciągłą ocenę zagrożeń związanych z nowymi technologiami. realizowane są prace nad wprowadzeniem obowiązkowych „Bill of Materials” – list wszystkich komponentów programowych – w celu poprawy przejrzystości dostaw.
Równocześnie podejmowane są działania legislacyjne. W lutym zaprezentowano projekt ustawy „Decoupling from Foreign Adversarial Battery Dependence Act”, który zakłada zakaz zakupu baterii od wybranych chińskich producentów przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego od października 2027 roku.
Zmiany w strategiach dostawców energii
Amerykańscy operatorzy sieci przygotowują się do potencjalnych zakazów wobec chińskich producentów falowników. Niektóre firmy, jak Florida Power & Light Company, ograniczają już wykorzystanie sprzętu z Chin. Departament Energii zapowiedział działania na rzecz wzmocnienia krajowego łańcucha dostaw i integracji „zaufanego sprzętu” z siecią.
Dominacja chińskich firm na rynku falowników
Chińskie firmy wiodą prym w globalnej produkcji falowników. Huawei odpowiadało za 29% globalnych dostaw w 2022 roku. W Europie ponad 200 GW mocy zainstalowanej fotowoltaiki jest podłączone do chińskich falowników, co odpowiada ponad 200 elektrowniom jądrowym. Tylko w 2023 roku zainstalowano w Europie 338 GW mocy słonecznej.
Rosnące obawy w Europie i poza nią
Państwa bałtyckie – Litwa i Estonia – podjęły działania ograniczające chiński wpływ na swoją infrastrukturę energetyczną. Litwa zakazała zdalnego dostępu do urządzeń z Chin dla instalacji powyżej 100 kW. Estonia rozważa podobne ograniczenia ze względu na ryzyko szantażu energetycznego.
W Wielkiej Brytanii trwa przegląd udziału chińskiej technologii w krajowym systemie energetycznym. Również NATO zwraca uwagę na rosnące próby kontroli infrastruktury krytycznej przez Chiny.
Incydent z listopada 2024 roku
W listopadzie 2024 r. odnotowano przypadek zdalnego wyłączenia falowników z Chin w USA i innych krajach. Skutki zdarzenia nie zostały ujawnione, jednak doprowadziło ono do sporu handlowego między dostawcami Sol-Ark i Deye. Sol-Ark odmówił komentarza, a Deye nie odpowiedział na zapytania.
Luki w regulacjach dla sektora energetycznego
W przeciwieństwie do sektora telekomunikacyjnego czy półprzewodników, sektor energetyczny nie wprowadził jeszcze odpowiednich regulacji ograniczających udział chińskich komponentów. Eksperci wskazują, iż decydującym czynnikiem jest wielkość instalacji – wiele domowych systemów PV i magazynów energii pozostaje poza zakresem obowiązkowych zabezpieczeń, mimo iż mają coraz większy udział w systemie energetycznym.
Zobacz również:- USA podnosi cła na chińskie komponenty solarne do 60%
- SolarPower Europe apeluje o wzmocnienie cyberbezpieczeństwa sektora PV
- Niemcy zagrożone szantażem Chin przez turbiny wiatrowe? Rządowy raport bije na alarm
Źródło: Reuters – „Rogue communication devices found in Chinese solar power inverters”