Chełm. Burzliwa debata o ulicy Przechodniej. Petycja przekazana prezydentowi, ale emocje nie opadły

7 godzin temu
Petycję podpisało ponad 300 osób, głównie mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców, którzy wskazują na rosnące trudności związane z organizacją ruchu, utratę klientów i pogarszającą się sytuację gospodarczą w centrum miasta. Jak zaznaczył jeden z mieszkańców, właściciel nieruchomości przy ul. Lubelskiej, dwóch kluczowych najemców zapowiedziało wycofanie się z działalności właśnie z powodu zamknięcia ulicy.– To nie jest tylko moja prośba. Rozmawialiśmy z każdym przedsiębiorcą na tej ulicy. Nie ma ani jednej osoby, która by chciała, by ulica pozostała zamknięta – apelował przedsiębiorca.Mimo to przewodniczący komisji Adam Kister jednoznacznie wskazał, iż zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym, to prezydent miasta – jako zarządca dróg – posiada wyłączną kompetencję do decydowania o organizacji ruchu. Komisja przegłosowała przekazanie petycji do prezydenta (3 głosy za, 2 wstrzymujące się), unikając tym samym merytorycznego stanowiska w sprawie.Radni Tomasz Otkała i Sebastian Bielecki, którzy wstrzymali się podczas głosowania, nie kryli rozczarowania takim podejściem. – Czy naprawdę nie możemy wypowiedzieć się merytorycznie? W innych sprawach komisja zajmuje stanowisko. Dlaczego tu nie możemy? – pytał Otkała. – Nie zamiećmy tej sprawy pod dywan – wtórował mu Bielecki.Wiceprezydent Radosław Wnuk podkreślał, iż decyzja o zamknięciu ulicy była zgodna z analizami dotyczącymi bezpieczeństwa i estetyki przestrzeni publicznej. – Zamknięcie ulicy poprawiło komfort turystów i mieszkańców, wpłynęło korzystnie na ekologię i bezpieczeństwo – argumentował.Nie wszyscy radni i mieszkańcy byli jednak przekonani. Zarzucano brak realnych konsultacji społecznych oraz podejmowanie decyzji „zza biurka”. – To było spotkanie informacyjne, a nie konsultacje. Mieszkańcy nie mieli realnego wpływu na tę decyzję – stwierdził radny Łukasz Krzywicki.Podczas obrad pojawiły się także głosy o potrzebie kompromisu. Część radnych sugerowała rozważenie wprowadzenia ruchu jednokierunkowego lub ograniczonego, co mogłoby pogodzić interesy przedsiębiorców i zwolenników uspokojenia ruchu w centrum.Na razie sprawa pozostaje w gestii prezydenta, a radni nie ukrywają, iż temat będzie wracał. – Ludzie chcą być wysłuchani. Potrzeba dialogu, a nie tylko odwoływania się do litery prawa – podsumował Otkała.Choć obrady komisji się zakończyły, temat z pewnością powróci. Petycja została formalnie przekazana prezydentowi, który jako jedyny ma możliwość zmiany organizacji ruchu na ulicy. Według zapowiedzi wiceprezydenta Wnuka, decyzja zostanie poprzedzona analizą wpływu zamknięcia ulicy na bezpieczeństwo i funkcjonowanie przestrzeni publicznej.Czytaj także:
Idź do oryginalnego materiału