Chciałbym w spokoju oglądać Republikę. Aliści...

niepoprawni.pl 21 godzin temu

Republika faktycznie oddaje głos każdemu To ją wyróżnia z publikatorów polskojęzycznych i będących w dyspozycji obecnego rządu. Ale chyba wpada w drugą skrajność. Dopuszcza do głosu osoby z opcji tzw. Koalicji Obywatelskiej, które przeważnie niczego nie ryzykują. Nie doznają one szykan ze strony Tuska, gdyż potrafią przemycić w swych wypowiedziach treści, jakich oczekuje od nich zarówno on jak i układ na razie niedomknięty. Komu to służy? Ostatnio, dokładnie 10 V w programie publicystycznym około godziny 18.00 na Republice była mowa m. in. o tej jakże zabawnej „aferze” mieszkaniowej dr Nawrockiego. Z lewicy głos zabierała niejaka Małgorzata Prokop-Paczkowska. Nieważne co mówiła o samej sprawie, wiadomo, iż były gromy nie tylko na Nawrockiego, ale na wszystkich, którzy stają po jego stronie. Nie to jest ważne. Natomiast każdy uczciwy człowiek przeciera oczy, kiedy dowiaduje się jakiego to przestępstwa dopuszcza się kandydat na prezydenta RP. I to mówi osoba, która po uszy siedzi w towarzystwie, gdzie większość, to właśnie „mieszkaniowcy” mający nie kawalerkę 28 m. kw., ale po kilka, kilkanaście mieszkań wartych grube miliony. Niechby sobie mieli, ale nikt ich nie pyta za co je nabyli, a przecież są to urzędnicy państwowi. I taż pani Prokop-Paczkowska co drugie słowo, to oskarżenie o kłamstwo Nawrockiego, profesora Czarnka. Jakaż to obłuda i bezczelność. Przecież cały system rządzenia Polską opiera się na permanentnym kłamstwie, którego istnienia nie trzeba dowodzić, bo wystarczy przypomnieć, co Tusk obiecał Polakom przed wyborami, a w jakim stanie jest Polska po półtorarocznych jego rządach. Nie wiem jak ta kobieta może patrzeć w obiektyw i z taką swadą obrażać słuchaczy swoją narracją. Inny poseł z PSL, jakiś Jarosław Rzepa w odpowiedziach na zdawane mu pytania zawsze z uśmieszkiem na twarzy schodził z tematu, byle tylko nie powiedzieć czegoś, co potwierdziłoby nieudolność obecnych rządów. Rzepę o tyle rozumiem, iż przecież ZSL – przezwanie się na PSL to tylko formalność – także nigdy nie odważyło się choćby na najlżejszą krytykę jedynej siły przewodniej – PZPR, której służyło jako przyzwoitka dla co głupszych polityków Zachodu. I dodam, iż w Republice często oglądać można osoby z kręgów obecnych rządów, które zawsze, kiedy wypadałoby analizować wydarzenie niekorzystne dla kliki Tuska, biorą ogon pod siebie i zmykają w chaszcze tanich wybiegów. Ostatecznie zawsze wskazują na PiS jako rzekomo winien wszystkiemu.

Rzecz dziwna, ale niekiedy właśnie Hołownia miewa lucida intervalla i zaczyna dostrzegać rzeczywistość taką jaka ona jest, a nie jaką chce wmawiać Polakom Tusk. Nie można tego powiedzieć o wielu jego partyjnych kolegach. Inna sprawa, iż partie satelickie, a takową jest Trzecia Droga, powinny dziękować, iż pozwala się im żyć, tak jak to było z ZSL, SD, PAXem. W końcu Tusk niczego nowego poza tym, co wypraktykowała PRL nie wymyślił No, może zamienił dekorację ludową, demokracją walczącą.

W sumie to nic dziwnego, iż nie dopuszcza się dziennikarzy nie zblatowanych do zadawania pytań Tuskowi, czy Trzaskowskiemu, nie dziwi, iż ten ostatni tchórzliwie unika debat, gdzie nie miałby wsparcia, chociażby w postaci ucieczki z widowni. Przecież sam reżim nie będzie obiektywnie weryfikował tego, co mówi opozycja. Dlatego nie dziwmy się, iż największym wrogiem Tuska jest wolność słowa. Czyli znowu wracamy do PRL. jeżeli dodać do tego zapaść gospodarczą, to wahać się tylko można czy, wraca Polska Gomułki czy Gierka?

Zatem zastanówmy się kto komu ma prawo zarzucać kłamstwo? Bo kłamstwem są nie tyle słowa, ale ta rzeczywistość, jaką zafundowali sobie sami Polacy, notorycznym kłamcom oddając władzę. Mogą jeszcze domknąć jej złowrogi krąg, wybierając Trzaskowskiego swoim prezydentem. Swoim, bo prezydentem Narodu on nigdy nie będzie.

Idź do oryginalnego materiału