Chciał, żeby jego dziecko uczyło się po białorusku. "Znalazł jedną szkołę i to na drugim końcu miasta"

5 godzin temu
- W szkole uczy się wspólnej historii rosyjsko-białoruskiej, ale już nie białoruskiej, wpaja młodzieży, iż nic od niej nie zależy, tworząc sztuczny marazm. O tym, jak żyje się w Białorusi, opowiada Marcin Strzyżewski, autor książki "Białoruś. Kartoflana dyktatura".
Idź do oryginalnego materiału