Chcą pozwać Wody Polskie. "Decyzje doprowadziły do zalania"

5 godzin temu

Mieszkańcy Nysy i Lewina Brzeskiego chcą wspólnie pozwać Wody Polskie. Przed sądem będą próbowali udowodnić, iż błędne decyzji instytucji doprowadziły do zalania miejscowości w województwie opolskim.

"Szykowany jest wspólny pozew zbiorowy przedsiębiorców i mieszkańców Nysy oraz gminy Lewin Brzeski przeciwko PGW Wodom Polskim, który ma udowodnić, iż brak lub błędne decyzje ze strony Gospodarstwa Wodnego doprowadziły do zalania miast i wsi z terenu województwa opolskiego" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej Lewina Brzeskiego.

Wskazano w nim, iż kolejny krok to możliwość domagania się "należnych odszkodowań". W oświadczeniu podkreślono, iż ewentualne indywidualne złożenie pozwu ma "mniejszą szansę przebicia".

ZOBACZ: Podwójna tragedia rodziny z Lewina Brzeskiego. Powódź i pożar w ich domu

"W związku z tym (…) zapraszamy w niedzielę, tj. 20 października 2024r. w godz. 8:30-19:00 do Miejsko-Gminnego Domu Kultury w Lewinie Brzeskim (ul. Rynek 14), gdzie każdy z poszkodowanych w powodzi będzie mógł dołączyć do pozwu. Wystarczy przyjść z dowodem osobistym i złożyć swój podpis" - wskazano na stronie gminy.

Powódź 2024. 90 procent miasta pod wodą

Lewin Brzeski w województwie opolskim został dotknięty katastrofalną powodzią we wrześniu. Woda zalała ponad 90 proc. miejscowości. W niektórych miejscach osiągnęła poziom półtora metra. Powódź wywołana przez intensywne opady niżu genueńskiego spowodowała katastrofalne zniszczenia.

ZOBACZ: "Walka o utrzymanie Nysy". Jedna rzecz bardzo pomogła

Straty poniosła również Nysa. Część miejscowości znalazła się pod wodą. Reszcie mieszkańców groziło przerwanie wału. Miejscowi wspólnie z wojskiem budowali umocnienia, które miały naprawić uszkodzenia instalacji zabezpieczających miasto.

Burmistrz Nysy obwinia Wody Polskie o błędy przy zrzucie wody. W jego ocenie woda z Nysy Kłodzkiej była do opanowania. Wody Polskie odpowiadały, iż podejmowała działania, które miały z jednej strony nie zaszkodzić miastu, z drugiej nie uszkodzić infrastruktury hydrotechnicznej.

WIDEO: "Poszliśmy na kompromisy" ws. związków partnerskich. Katarzyna Kotula wymienia
Idź do oryginalnego materiału