W Sejmie — jak co roku — odbyła się uroczystość zapalenia menory chanukowej, w której uczestniczyli m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Uroczystości związane z jednym z najważniejszych świąt żydowskich realizowane są w polskim parlamencie od 18 lat.
Chanuka to święto trwające osiem dni określane jest współcześnie jako Hag ha-Urim (hebr. święto świateł). Wywodzi się z wydarzeń historycznych opisanych w Księgach Machabejskich. W kalendarzu żydowskim zaczyna się 25. dnia miesiąca Kislew i najczęściej przypada w grudniu. Rozpoczęło się ono wieczorem 25 grudnia 2024 r., a kończy wieczorem drugiego stycznia 2025 r.
Chanukowa menora rozświetlona
W poniedziałek (30 grudnia) w gmachu parlamentu odbyła się uroczystość zapalenia menory chanukowej z udziałem przedstawicieli społeczności żydowskiej w Polsce. Organizatorem wydarzenia była wspólnota Chabad-Lubawicz. „W spotkaniu z okazji dorocznego święta świateł wzięli udział m. in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, a także parlamentarzyści i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego” — głosi komunikat opublikowany na stronie Sejmu.
Media zwróciły uwagę, iż w tym roku część sejmowego holu głównego, gdzie naprzeciw choinki ustawiono dużą chanukiję, była całkowicie odgrodzona. Na niewielkiej widowni zasiadło kilkoro parlamentarzystów, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego Szwajcarii, Czech, Francji oraz Izraela, a także członkowie społeczności żydowskiej w Polsce.
— Chanuka symbolizuje wolność religijną i to, iż człowiek stworzony przez Boga na jego podobieństwo ma prawo kultywować swoją religię — cytują media wypowiedź rabina Szaloma Stamblera, przewodniczącego Chabad-Lubawicz.
Natomiast Michael Schudrich przypomniał, iż to święto jest też symbolem siły światła. — choćby małe światło może pokonać wielki mrok. Mamy teraz ciemne czasy: wojna, porwani, antysemityzm — ocenił nawiązując m.in. do wydarzeń z siódmego października 2023 r. (w wyniku terrorystycznego ataku Hamasu zginęło wtedy ponad 1200 osób, a do Strefy Gazy uprowadzonych zostało około 250 osób), które zapoczątkowały kolejną wojnę w regionie.
— Naszym wyzwaniem jest, by każdy niósł małe światło przeciwko wielkiej ciemności — podkreślił naczelny rabin Polski.
Tymczasem cytowana w mediach przedstawicielka ambasady Izraela Baruch Bosmat podkreśliła, iż sejmowa uroczystość nie tylko jest „piękną tradycją”, ale również symbolem wielowiekowej koegzystencji obu narodów, wyrazem przeciwstawienia się „tym, którzy woleliby dzielić, a nie łączyć”, próbując udowadniać światu, iż należy wybrać jedno z dwóch: Chanukę albo Boże Narodzenie.
— Nie musimy wybierać, możemy stać tu razem — zapewniła Bosmat. Wspomniała też o ponad stu Izraelczykach porwanych przez Hamas, czekających wciąż na powrót do domów.
Nawiązując natomiast do zeszłorocznego wybryku posła Grzegorza Brauna oświadczyła, iż „ten antysemityzm nie powinien być w Polsce tolerowany”. — W ciągu minionego roku obserwowaliśmy wzrost tego typu zachowań, co przypomina, iż walka z bigoterią nie jest zakończona. Ten akt ciemności spotkał się ze światłem, z waszą otwartością i solidarnością. Dziękuję wam za to — dodała przedstawicielka ambasady Izraela w Polsce.
Zeszłoroczny skandal w Sejmie
W czasie zeszłorocznych uroczystości chanukowych w Sejmie doszło do antysemickiego wybryku posła Konfederacji. Przy pomocy gaśnicy przeciwpożarowej Braun demonstracyjnie zgasił bowiem zapalone właśnie świece chanukowe. Zaatakował też kobietę broniącą menory.
Z sejmowej mównicy przekonywał potem, iż „nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu”. — Nie jesteście państwo świadomi przesłania treści tego aktu, zwanego niewinnie świętami chanuka — ostrzegał poseł Konfederacji. W jego ocenie swoim postępowaniem przywraca „stan normalności i równowagi kładąc kres aktom satanistycznego, talmudycznego, rasistowskiego triumfalizmu”.
Powtórzona uroczystość
Dwa dni później w Sejmie uroczystość zapalenia świec chanukowych powtórzono. Tym razem odbyła się bez przeszkód. Wzięli w niej udział obok marszałków Sejmu i Senatu Szymona Hołowni i Małgorzaty Kidawy–Błońskiej oraz całego prezydium Sejmu, wielu posłów i senatorów oraz ministrów nowego rządu, wziął udział również prezydent Andrzej Duda. Przyjął zaproszenie marszałka Hołowni, mimo iż kilka dni wcześniej podobna uroczystość odbyła się w Pałacu Prezydenckim.
W tym roku Braun przed Sejmem
Dziś Braun jest posłem w Parlamencie Europejskim, gdzie dostał się z listy Konfederacji. Media zwróciły uwagę, iż pojawił się jednak w poniedziałek przed gmachem Sejmu, gdzie zebrało się około stu jego sympatyków. Zgromadzeni przywitali go okrzykiem: „Tu jest Polska, a nie Polin”.
Według „Polityki” Braun wyjaśniał, iż Ci, którzy odrzucili Żłóbek i Krzyż Chrystusowy „uznali za stosowne kłamać na temat chrześcijaństwa i szerzyć wśród swoich pobratymców, wśród swoich dzieci, z pokolenia w pokolenie przekazywać tę straszną naukę o ludziach nadludziach i podludziach bydlętach”. Ta ostatnia kategoria, to zdaniem europosła Konfederacji, wszyscy nie Żydzi
Inny z mówców miał tam tłumaczyć, iż podczas sejmowej uroczystości można pograć w karty, zjeść pączka i placki ziemniaczane. Jak podkreślił, to nie gastronomii się sprzeciwiają, a organizatorom, czyli grupie Chabad-Lubawicz. Zgromadzeni zaopatrzyli się wcześniej w gaśnice i tablice z jej symbolem, polskie flagi, a choćby maski z twarzą Grzegorza Brauna. — Jak burą sukę gonić chanukę! — skandowali niektórzy. W tłumie słychać było również: „ludobójcy!”, „mordercy!”.
Święto Chanuki upamiętnia cud oliwy
Najważniejszym elementem Chanuki jest codzienne zapalanie pojedynczych świateł na dziewięcioramiennym świeczniku nazywanym chanukiją lub menorą chanukową. W każdy świąteczny wieczór wokół niej – stawianej przy oknie tak, aby jej światło było widoczne z zewnątrz — gromadzi się cała rodzina. Zwyczajowi temu towarzyszą określone rytuały i pieśni. Przygotowywane są specjalne, świąteczne potrawy, a dzieci dostają prezenty.
Chanuka upamiętnia tzw. cud oliwy, który zdarzył się 2 tys. lat temu. Nawiązuje do wydarzenia z 175 r. p.n.e., kiedy cesarz Seleucydów Antioch Epifanes IV najechał Judeę. W trakcie ataku doszło do zbezczeszczenia Świątyni Jerozolimskiej, w której umieszczono posąg Zeusa i złożono na ołtarzu ofiary z nieczystych zwierząt.
Machabeusze, czyli grupa żydowskich partyzanckich wojowników, wywołali powstanie i odbili, a potem oczyścili Świątynię. Podczas walk zniszczono jednak zapasy rytualnej oliwy, której zostały tylko tyle, aby świątynny ogień podtrzymywać przez jeden dzień. Tymczasem zgodnie z prawem, w świątyni powinny nieprzerwanie palić się lampy zasilane konsekrowaną oliwą.
Wówczas przydarzył się tzw. cud oliwy. Wystarczyło jej nie na jeden, a na osiem dni, czyli dokładnie na tyle czasu, ile potrzeba do wyprodukowania nowej liturgicznej oliwy. Ośmiodniowy cud upamiętnia się zapalając na chanukowym świeczniku codziennie jedną dodatkową świecę. Z każdym dniem pomieszczenie rozświetla się coraz bardziej, co symbolizuje wzrost świętości. Samo słowo „chanuka” oznacza „poświęcenie” albo „dedykację”.