[Counter-Box id="1"]
Garnitur i krawat nie czynią z człowieka kogoś lepszego. Znakomitą ilustracją takiego powiedzenia jest Przemysław Czarnek, który mimo tytułu naukowego okazuje się być bardziej protakiem i chamem niż politykiem.
Przemysław Czarnek ma trudną przeszłość. Utrata rodziców, wychowanie przez despotycznego księdza, trudne sytuacje z młodości – i niestety to widać po jego charakterze. Brak miłości za młodu może nam dzisiaj pokazywać się w formie agresji i chamstwa, które prezentuje sobą odchodzący na szczęście minister edukacji.
Jak on w ogóle mógł zostać ministrem? W PiS obowiązuje selekcja negatywna – im ktoś gorszy, im na więcej na sumieniu, tym bardziej awansuje takich ludzi Kaczyński. Tłusta, nalana i chamska twarz Czarnka to właśnie twarz chamstwa pisowskiego. Zachowanie tego człowieka jest obrzydliwe.