Cezary Tomczyk zwrócił się do Antoniego Macierewicza. „Nie wiem, czy powinno być panu do śmiechu”

news.5v.pl 5 godzin temu

— Trzy tygodnie szukaliśmy oryginalnego raportu komisji Jerzego Millera, który ostał się tylko w Kancelarii Premiera. Wydaje mi się, iż tam po prostu Żandarmerii Wojskowej nie wpuszczono — stwierdził Cezary Tomczyk z mównicy sejmowej.

Słowa wiceszefa MON wywołały szeroki uśmiech na twarzy byłego szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. — Pan się śmieje, ale nie wiem, czy panu akurat powinno być do śmiechu — zareagował Cezary Tomczyk, zwracając się bezpośrednio do posła PiS.

— To jest pismo podpisane przez Bartłomieja Misiewicza, w którym zwraca się on do wszystkich podmiotów Wojska Polskiego o wydanie wszystkich materiałów związanych z komisją Jerzego Millera — podkreślił polityk PO, pokazując skan dokumentu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wiceszef MON podszedł do Antoniego Macierewicza. Wrzawa na sali. „Hańba!”

Wiceminister obrony ruszył po chwili w stronę ław poselskich i pokazał Antoniemu Macierewiczowi pismo skierowane do Prokuratora Generalnego. — Jest tu informacja, iż został przesłany dokument do przedstawiciela NIAR, który w odpowiedzi na moje pismo stwierdził, iż żadnych części samolotu nie posiada”.

Według Cezarego Tomczyka Antoni Macierewicz zgubił dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej. Po jego słowach na sali plenarnej rozległy się okrzyki: „Hańba!”. — Pan poseł mówił z tej mównicy, iż nie zgubiono żadnych dowodów. Podkomisja działała w chaosie i bałaganie. Doszło do zgubienia i zniszczenia części — podkreślił Cezary Tomczyk.

Podkomisja smoleńska skontrolowana. Są zawiadomienia do prokuratury

Działająca przy resorcie obrony podkomisja smoleńska została rozwiązana w zeszłym roku, a kontrolą jej działalności zajął się zespół, który pod koniec października przedstawił raport wskazujący na nieprawidłowości w jej działaniu.

Członkowie organu kontrolnego złożyli w tej sprawie 41 zawiadomień do prokuratury. — Zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach: gospodarności, legalności, celowości oraz rzetelności — opisał pod koniec października Władysław Kosiniak-Kamysz.

Idź do oryginalnego materiału