Ceny węgla lecą w dół. Dlatego mamy się go pozbyć?

3 godzin temu

Sezon grzewczy 2024/2025 zapisze się jako czas, gdy „ceny węgla runęły” – przekonuje Interia. Jak się okazuje, tonę węgla można było kupić już za niecałe 1150 zł, a miliony polskich rodzin mogły zaoszczędzić przy tym niemałe pieniądze.

Portal przypomina okres pandemiczny, gdy za tonę węgla opałowego przyszło zapłacić choćby 4 tys. zł. „Później ceny spadły do ok. 2,5 tys. zł, a w tej chwili wróciły do normy (choć trudno kupić tonę opału za np. 900 zł jak to bywało przed pandemią, musimy wziąć pod uwagę inflację)”- zauważa Interia.

Choć należy podkreślić różnicę między węglem opałowym a energetycznym, ogólny spadek cen węgla można zaobserwować na całym świecie. „Na europejskim rynku węgla wysokoenergetycznego w lutym królowała wyraźna nadpodaż” – czytamy m.in. w raporcie Agencji Rozwoju Przemysłu.

Wśród głównych powodów wymienia się m.in. „wystarczające zapasy użytkowników końcowych w UE” oraz spadki cen gazu w Europie. Jest to pokłosie wszczęcia rozmów przez USA z Rosją w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie.

„Istotnym światowym czynnikiem wpływającym na ceny węgla są przewidywania dotyczące mniejszego eksportu do Chin (w Państwie Środka rośnie rodzima podaż surowca, a dodatkowo niepewne są przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego)” – zauważa również Interia.pl

Źródło: interia.pl
PR

Idź do oryginalnego materiału