Mściwość plus.
Zastępca redaktora naczelnego Onetu Andrzej Stankiewicz opisał metody działań PiS i Solidarnej Polski wobec mediów. Ze strony PiS chodziło o próbę nacjonalizacji Onetu poprzez odkupienie udziałów w firmie od amerykańskiego funduszu KKR przez firmę państwową.
Tu nakłaniającym Amerykanów miał być ówczesny szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Dworczyk już zdążył pogrozić Stankiewiczowi sądem, ale dziennikarz twierdzi, iż jest na to przygotowany.
Nie mniej interesujący jest opis działań koalicjanta PiS, a dokładniej żony Prokuratora Generalnego – Patrycji Koteckiej-Ziobro.
Wicenaczelny Onetu wyjaśnił, iż żona Ziobry sugerowała redaktorom naczelnym mediów, w których kolejno pracował (“Newsweek Polska”, “Wprost”, “Rzeczpospolita”), żeby go zwolnili. Ponadto dziennikarz ujawnił, iż Kotecka, gdy weszła do zarządu państwowej firmy ubezpieczeniowej Link4, wykorzystywała swoje stanowisko do nacisku na media poprzez dowolne decydowanie, które redakcje dostaną pieniądze z kampanii reklamowych państwowej firmy.
Co więcej, pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, kontrolowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, stały się elementem nacisku na media.
– Nie chcę tu wyliczać redakcji i dziennikarzy, którzy znaleźli się na celowniku Koteckiej. Większość z nich – w mojej ocenie – zachowała się godnie. Ale, oczywiście, są także redakcje dotowane z Funduszu Sprawiedliwości. Droga wolna – skwitował Stankiewicz.
Co zabawne, wojna wewnątrz PiS o wpływy w mediach jest tak potężna, iż ludzie Morawieckiego mieli oskarżać Stankiewicza o działanie na zlecenie Ziobry, gdy Onet publikował materiały uderzające w Morawieckiego.
Według relacji Stankiewicza ludzi z PiS próbujących korumpować i naciskać na media jest znacznie więcej.
Źródło: Press