Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Carpe diem
Powiązane
O Franku i Karolu poszukującym staruszków / janko
1 godzina temu
O Franku i Karolu przed komisją / janko
1 godzina temu
Polecane
Mieszkańcy Skagafjörður zostali odizolowani przez powódź
7 godzin temu
Gortat wyznał na kogo zagłosuje. "Oczywiście, iż tak"
8 godzin temu
Nietypowa interwencja policji. Chodziło o konie
8 godzin temu
Wybrali. Oto najlepsi w Orlen Basket Lidze!
9 godzin temu