Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Carpe diem
Powiązane
Jak poznali się Żulczyk i Strachota #shorts
37 minut temu
Polecane
Rozpoznajesz tę osobę? [WIDEO] - Aktualności
8 minut temu
Kłodzko. Seria zatrzymań kierowców pod wpływem alkoholu
15 minut temu
Pałką teleskopową pobił trzech nastolatków
25 minut temu
Tydzień mediacji z Radiem Vanessa
37 minut temu
Policjanci oddali krew. Pomogli 5-letniej Oliwce
38 minut temu