Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Carpe diem
Powiązane
Rząd przyjął poprawki do budżetu na rok 2025
40 minut temu
Rzeczpospolita Polska się rozpada
46 minut temu
Polecane
Trwają policyjne działania
1 godzina temu
Kolejny atak wandala, cuchnąca ciecz na drzwiach hotelu
1 godzina temu
21 krzaków konopi indyjskich rosło przy autostradzie A4
1 godzina temu
"Spakował towar za 500 zł i wybiegł". Ucierpiał ochroniarz
1 godzina temu