Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Carpe diem
Powiązane
"Nie pozwolę na to". Józefaciuk reaguje na decyzję KO
32 minut temu
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki - Bob Budowniczy
1 godzina temu
Poseł KO zawieszony przez klub. W tle skandal w Sejmie
1 godzina temu
Terapia z nosem w książce? Sprawdza się nie tylko u dzieci
1 godzina temu
Polecane
O tej porze roku taki pożar to rzadkość.
44 minut temu
Okradli i pobili 36-latka. Teraz za to odpowiedzą
47 minut temu
46-latek rzucił się z nożem na braci. Dwie osoby ranne
1 godzina temu