Wygrał I-szą turę:
Calin Georgescu – 22,7%
Elena Lasconi – 19,6%
Marcel Ciolacu – 19,5%
.
Czy wygrałby w II turze ? Trudno powiedzieć – ale raczej wątpliwe, jeżeli popatrzymy na to, komu Rumuni udzielili poparcia w wyborach parlamentarnych i prezydenckich.
Myślę, iż rumuński reżim i jego waszyngtońscy oraz londyńscy promotorzy mocno się wystraszyli, iż kasyno może przegrać i stąd ta nerwowa reakcja i unieważnienie I-szej tury wyborów. Będą jednak musieli wykonać następny ruch i wyeliminować Calina Georgescu z ponownego startu w powtórzonych wyborach chyba, iż ochłoną i na spokojnie przeanalizują wyniki – zresztą zawsze będą mogli je skorygować na zgodne z wymogami zachodniej „demokracji”.
Wynik Calina Georgescu w kontekście braku dostępu do „mediów publicznych”
Nie jest bez znaczenia fakt, iż 88,9% Rumunów należy do cerkwi prawosławnej, która choć jest autokefaliczna, a więc niezależna od patriarchatu moskiewskiego, to jednak nie jest prozachodnia, tak jak Rzymska Kuria i nie indoktrynuje Rumunów w duchu przynależności do UE i NATO, ale wzmacnia rumuński nacjonalizm – i tym można tłumaczyć dobry wynik Calina Georgescu mimo, iż „media publiczne” były przeciw niemu.
—-
I w IIIRP/Polin było możliwe zaskoczenie systemu, ale tylko dlatego, iż był dopiero w budowie i jeszcze nie okrzepł:
https://dzieje.pl/aktualnosci/25-lat-temu-lech-walesa-zostal-wybrany-prezydentem
Niestety, bez pieniędzy i mediów polski nacjonalizm nie ma szans – wiedział to już 100 lat temu R.Dmowski, gdy bezowocnie próbował zalotów do Rzymskiej Kurii pisząc „Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie …” – „Naród i Państwo”.
Dariusz Kosiur
_________________________
„Reżyserka” wyborcza, i coraz częściej puste krzesła
autor: dżon
za: https://dz.neon24.net/post/178830,rezyserka-wyborcza-i-coraz-czesciej-puste-krzesla
.
a skoro nikt się nie kwapi, może przyszła pora by je zająć
Rumuński sąd najwyższy unieważnia wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, twierdząc, iż ma to na celu zapewnienie „poprawności i legalności” procesu w obliczu rosyjskich zarzutów o ingerencję. Ponoć Rosja prowadziła skoordynowaną kampanię promującą skrajnie prawicowego kandydata, który wyłonił się jako faworyt. Piątkowa decyzja Trybunału Konstytucyjnego, która jest ostateczna, zapadła po tym, jak prezydent Klaus Iohannis odtajnił w tym tygodniu dane wywiadowcze, które twierdziły, iż Rumunia była celem „agresywnych hybrydowych ataków rosyjskich” w okresie wyborczym. Rzekome działania obejmowały tysiące kont w mediach społecznościowych, które promowały skrajnie prawicowego populistę Calina Georgescu na platformach takich jak TikTok i Telegram.
[…] w celu zapewnienia poprawności i legalności procesu wyborczego.
Jakby to zapewnienie miałoby nagle unicestwić tych, którzy oddali głosy.
Georgescu, prorosyjski kandydat, który chce zakończyć wsparcie Rumunii dla Ukrainy w obliczu inwazji Rosji, wyłonił się jako faworyt w pierwszej turze głosowania 24 listopada, mimo iż był traktowany jako polityczny outsider, który zadeklarował zerowe wydatki na kampanię. W niedzielę miał zmierzyć się z centrystką Eleną Lasconi z partii Ratujmy Unię Rumuńską. Głosowanie trwa już w lokalach wyborczych za granicą.
[…] zadeklarował zerowe wydatki na kampanię.
To powinno otrzeźwić kilka naszych tęgich głów, wygrałn nie mając dostępu do ‚mediów publicznych’, wygrał bez ‚owej słynnej już kasy’.
George Simion, lider opozycyjnego Sojuszu na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR), również nazwał decyzję „zamachem stanu”, ale wezwał ludzi, by nie wychodzili na ulice. „Dziewięciu politycznie mianowanych sędziów, przestraszonych faktem, iż kandydat spoza systemu miał wszelkie szanse, by zostać prezydentem Rumunii, postanowiło unieważnić wolę Rumunów” – powiedział Simion.
[…] ale wezwał ludzi, by nie wychodzili na ulice.
Błąd, powinien wezwać do wyjścia na ulice.
Udostępnione w środę akta wywiadowcze pochodzą z rumuńskiej Służby Wywiadowczej, Służby Wywiadu Zagranicznego, Specjalnej Służby Telekomunikacyjnej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W związku z ich ujawnieniem Trybunał Konstytucyjny otrzymał wiele skarg prawnych wzywających go do unieważnienia głosowania w pierwszej turze. „Proces wyborczy w celu wyboru prezydenta Rumunii zostanie w pełni powtórzony, a rząd wyznaczy nową datę i … kalendarz niezbędnych kroków”, powiedział Trybunał Konstytucyjny w oświadczeniu. Rumuńska jednostka ścigania przestępczości zorganizowanej DIICOT oświadczyła, iż rozpoczyna dochodzenie w sprawie kampanii Georgescu po przeanalizowaniu odtajnionych dokumentów. „Prokuratorzy przyglądają się popełnieniu przestępstw polegających na nielegalnych operacjach na urządzeniach lub programach komputerowych, usiłowaniu popełnienia przestępstwa polegającego na zakłóceniu funkcjonowania systemów komputerowych oraz usiłowaniu popełnienia przestępstwa polegającego na nielegalnym dostępie do systemu komputerowego” – czytamy w oświadczeniu.
[…] przestępstwa polegającego na zakłóceniu funkcjonowania systemów komputerowych oraz usiłowaniu popełnienia przestępstwa polegającego na nielegalnym dostępie do systemu komputerowego.
Pier…to…lenie kotka dzięki młotka. Po wyborach rozpoczyna, do wyborów wszystko było całkiem ‚cacy’. W tym kontekście należy przestać się dziwić, niedziałającym, ‚wadliwym’ systemom wyborczym. Zawsze winę można na nie zrzucić, coś jak ostatnia deska ratunku dla padającego na pysk ‚systemu’. Jakby Georgescu nie miał ‚aż takiego poparcia’ ‚przestępstwa’ by nie było!?
Premier Marcel Ciolacu wyraził jednak poparcie dla orzeczenia sądu, mówiąc, iż była to „jedyna słuszna decyzja” po tym, jak odtajnione dokumenty wykazały domniemaną rosyjską ingerencję „Wybory prezydenckie muszą odbyć się ponownie”, powiedział Ciolacu w poście na Facebooku. „Jednocześnie władze muszą zbadać, kto jest odpowiedzialny za masową próbę wpłynięcia na wynik wyborów prezydenckich”.
[…] odtajnione dokumenty wykazały… jednocześnie władze muszą zbadać.
Ale co zbadać!? Już zbadane i odtajnione!?
Komu ‚odtajnione’ były!?
Wykazały… domniemaną, wykazały czy nie wykazały, a wykazujący tylko domniemali, za takie twierdzenia, zwykle ‚czapa’ się należy.
Każdym wyborom i w każdym kraju ktoś się przygląda. Rolą ustawodawcy i wykonującego ustawodawstwo jest zapewnić adekwatne działanie własnego kraju. jeżeli tego nie robią to z kraju ‚won’, a nie na fejsbuki. Oczywiste jest, iż ‚właściwie’ wykonują pracę tak jedni jak i drudzy, zawsze winą można obarczyć ‚Marsjan’, iż ingerowali, dotąd należy ponawiać ‚wybory’, aż adekwatnie wyborcy wybiorą’. Po przeliczeniu 98 procent głosów Calin Georgescu uzyskał prawie 23 procent głosów, nieznacznie wyprzedzając centrolewicowego premiera Marcela Ciolacu z około 20 procentami, częściowe wyniki Centralnego Biura Wyborczego pokazały w niedzielę. Elena Lasconi z centroprawicowej partii Unia Ratujmy Rumunię, zajęła trzecie miejsce z prawie 19 procentami, a za nią uplasował się George Simion ze skrajnie prawicowego Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów z 14 procentami.
62-letni Georgescu jest na dobrej drodze do zmierzenia się z Ciolacu w drugiej turze wyborów, która miała się odbyć dziś. Ciolacu jest zatem głównym zainteresowanym.
Media społecznościowe, w tym TikTok zaczynają dominować, Georgescu, a wcześniej Trump adekwatnie wykorzystali.
Za kolejne 4-5 lat przybędzie młodszych wyborców, przykro tak mówić, niestety odejdzie podobny odsetek starszych.
Dzisiejsi 18-30, a choćby 40, to pokolenie albo Tik-Toków, albo innych facebooków.
Na naszych oczach zmienia postać znana nam ‚kiełbasa wyborcza’.
Ten, kto trafi ‚w gusta’ z odpowiednim materiałem, ale i trafi tam, gdzie się młodsi pochowali, ten mandat ma w kieszeni.
Pamiętać jednak należy, iż ‚partyjniacy’ też się ‚odmładzają’, tyle iż w znacznie mniejszej ilości, co widać po ‚naszych’ obecnych kandydatach.
Ci mogą co najwyżej ‚zepsuć nieco krwi’, nam, starszym wyborcom.
Odejdą również dzisiejsi ‚mężowie stanu’, pojawią się młodsi, ci niekoniecznie będą podobni w myśleniu do swoich poprzedników.
Dziś wystarczy ‚wejść w tramwaj’, tam zobaczymy ‚przeciętnego wyborcę’, przyjrzyjmy dyskretnie się, co klika, gdzie ‚palcem suwa’.
Jak spytać kogoś poniżej 30-stki kim jest Clint Eastwood, odpowie, nie wiem.
Pewna epoka się skończyła, Clint Eastwood zajął się ‚reżyserką’ na stare lata, trafiała jednak nie do młodszych, a przez cały czas do nas.
Może pora zająć się ‚reżyserką’, mając na uwadze młodszych, dzisiejszych 14-latków, którzy za kilka lat będą stanowili!?
Mając w pamięci, iż będą ‚stanowili’ również nam.
Nie napisałem nic o samym Georgescu…
… ale czy ważne kim jest!?
Może ważniejsze jest, jak z ‚planowanych’ 5 procent, dokonał 20!?
—
@dżon
Mocne słowa Clinta Eastwooda.
Jeden z nich zachęcił Eastwooda do wypowiedzenia słynnego cytatu z filmu „Brudny Harry”: „Go ahead, make my day” („No dalej, spraw mi przyjemność”). Gdy jeden z widzów na sali krzyknął słowa „Go ahead”, Eastwood odpowiedział: „Ja już tak nie mówię”; po chwili jednak sam krzyknął ze sceny „Go ahead!”, a tłum odpowiedział mu „Make my day!„.
Po wystąpieniu Eastwooda zawrzało na Twitterze. Jeden z użytkowników założył konto o nazwie „Niewidzialny Obama”, które od razu zaczęło śledzić 20 tysięcy osób. Użytkownicy wklejali zdjęcia pustych krzeseł oznaczając je tagiem „eastwooding”.
as