Sławomir Cenckiewicz uderzył w rząd, a w szczególności MSZ. Niespodziewanie pochwalił jednak… Donalda Tuska. Jak stwierdził, ma z premierem „świetne” relacje. Cenckiewicz krytykuje MSZ Sławomir Cenckiewicz jest szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jego nominacja wywołała kontrowersje, bo wiszą nad nim zarzuty dotyczące odtajnienia fragmentów planu obronnego Polski „Warta”. Tym samym nie posiada dostępu do informacji niejawnych, co na jego stanowisku jest kluczowe. Karol Nawrocki uparł się na jego nominację, bo historyk jest dla niego autorytetem. Podczas rocznicy powstania „Solidarności” prezydent wychwalał Cenckiewicza i dziękował mu, iż dzięki niemu „wiemy, kim był Wałęsa”. Obecny szef BBN walczy, by udowodnić agenturalną przeszłość Wałęsy, a jako członek PiS-owskiej komisji ds. wpływów rosyjskich, przygotował raport, który miał pozbawić Donalda Tuska czy Radosława Sikorskiego funkcji publicznych. Teraz trafił do Pałacu i musi z tymi politykami współpracować. A jak wiadomo, przyjaźni między Pałacem i rządem nie ma. W obszernej rozmowie z WP Cenckiewicz ostro krytykuje rząd za działania po nalocie rosyjskich dronów 10 września. Chodzi przede wszystkim o informację, iż dom w Wyrykach został zniszczony przez
drona. Wygląda jednak na to, iż była to rakieta wystrzelona przez F-16 podczas operacji niszczenia dronów. Oczywiście nie umniejsza to winy Rosjan, ale Cenckiewicz atakuje wiceszefa MSZ Marcina Bosackiego, iż na