"Cała Warszawa mówiła, iż sypia z premierem". Plotka o romansie prawie zniszczyła jej karierę

2 dni temu
Jej piosenki wciąż zna i nuci cała Polska, ale Hanna Banaszak od dawna pilnie strzeże swojej prywatności. Przed mediami ukrywała nawet, iż ma córkę. Unikanie rozgłosu ma istotny powód. Przed laty stała się bowiem ofiarą paskudnej plotki.
Hanna Banaszak adekwatnie od początku kariery nie lubi opowiadać o sobie. Jej powściągliwość w rozmowach o prywatnym życiu sprawiła, iż często była ofiarą plotek. Nie pomagało, iż w latach 80. na scenie, mimo wrodzonej nieśmiałości, występowała w zmysłowych kreacjach. Była obiektem pożądania mężczyzn i zazdrości ze strony kobiet. - Naprawdę długo by opowiadać, kim bywałam w ustach kobiet i także niektórych mężczyzn - opowiadała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami". - Umiar w publicznym opowiadaniu o sobie zawsze mnie ratował. Nie reagowałam na inwektywy i zaczepki, co zresztą powodowało, iż byłam jeszcze bardziej nielubiana. Uznawano mnie za hardą i zarozumiałą, bo nie było po mnie widać, iż cokolwiek mnie rani i dotyka - dodała.


REKLAMA


Zobacz wideo To dzięki niej w Polsce kobiety mogły czytać romanse. Nina Kowalewska-Motlik zdradza, jak łączyła karierę z macierzyństwem. "Gosposia to genialna instytucja"


W latach 80. plotkowano, iż Banaszak romansuje z premierem. Mówili nawet, iż wzięła z nim ślub
Prawdopodobnie najgorszą plotką, która niemal zniszczyła jej karierę, była ta dotycząca jej rzekomego romansu z komunistycznym premierem Mieczysławem Rakowskim. Hanna Banaszak była wtedy u szczytu popularności, na dodatek był to czas "karnawału Solidarności", zakończonego wprowadzeniem stanu wojennego.
Źródłem plotki był związek artystki z producentem muzycznym Pawłem Rakowskim. Zbieżność nazwisk gwałtownie podchwycono, a po kraju lotem błyskawicy rozniosła się wieść, iż Hanna Banaszak jest kochanką Mieczysława Rakowskiego. Choć początkowo próbowała to dementować, plotkę rozdmuchano do niebotycznych rozmiarów i gwałtownie zaczęli pojawiać się domniemani świadkowie sekretnych wycieczek, a nawet... ślubu. - Potęga ludzkich języków jest ogromna. Bogdan Smoleń opowiadał mi kiedyś, jak osobiście się wykłócał z pewnym pracownikiem urzędu stanu cywilnego, który, choć to przecież nieprawda, upierał się, iż osobiście udzielał ślubu panu Rakowskiemu i mnie - wspominała.
BanaszakOtwórz galerię
Nieprzyjemności z tego powodu odczuwała zarówno ze strony nieprzychylnego ówczesnym władzom środowiska artystycznego, jak i fanów. Na koncertach potrafili ją wygwizdywać.
Tamtymi czasy cała Warszawa mówiła, iż Banaszak sypia z Rakowskim, więc gwałtownie mu o tym doniesiono. [...] Jak Rakowski usłyszał, iż on jest błotem rzuconym na Banaszak, zupełnie nie był tym zachwycony
- relacjonował "z pierwszego rzędu" Jerzy Urban w "Alfabecie Urbana". Na szczęście plotkarze się znudzili i znaleźli nowy przedmiot plotek, a temat rzekomego romansu przycichł. Sytuacja ta sprawiła jednak, iż Hanna Banaszak zaczęła pilnie strzec swojej prywatności. choćby dziś unika blasku fleszy i publicznego opowiadania o swoim życiu. Powściągliwość zachowywała do tego stopnia, iż fani o tym, iż została mamą, dowiedzieli się, gdy córka artystki wyfrunęła już z rodzinnego gniazda.


Hanna Banaszak długo ukrywała, iż ma córkę. "Nie chciałam jej chować pod kloszem, ale..."
- Wychowywałam ją sama [...]. Miałam 27 lat, kiedy ją urodziłam, i od razu organicznie poczułam, iż chcę, by miała w domu poczucie szczęścia, a wiedziałam już, iż ono w dużym stopniu zależy od mojego spokoju i spełnienia. Nie chciałam jej chować pod kloszem, ale byłam dla niej i mamą, i tatą - opowiadała w "Wysokich Obcasach". Agata nie poszła w ślady mamy i na co dzień zajmuje się fotografią.
Co ciekawe, zanim zaczęła o niej wspominać publicznie, spytała ją o zdanie. Córka Hanny Banaszak była już wtedy dorosła. - Uważam, iż to odrębny człowiek i nie mam prawa opowiadać o nim bez jego zgody. Zawsze tak uważałam, choćby jak Agata była mała - podkreślała z kolei w rozmowie ze "Zwierciadłem". - Pamiętam, iż kiedy ją urodziłam, powiedziałam sobie, iż muszę tak śpiewać i dobierać repertuar, żeby moje dziecko nigdy nie musiało się za mnie wstydzić [...]. Moja córka jest dziś mądrym i głębokim człowiekiem. Ma też wspaniałego synka, mojego ukochanego wnuka - wyznała.
Idź do oryginalnego materiału