6 sierpnia Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i objął urząd prezydenta RP. Przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej był raczej mało znany szerokiej publiczności, pełniąc funkcję prezesa IPN.
Ukończył historię na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie w 2008 roku uzyskał tytuł magistra. W 2013 roku, na podstawie pracy "Opór społeczny wobec władzy komunistycznej w województwie elbląskim 1976–1989", otrzymał stopień doktora nauk humanistycznych.
W 2023 roku Nawrocki ukończył także studia podyplomowe International MBA in Strategy, Programme and Project Management na Politechnice Gdańskiej.
Wykładowcy UG wspominają Karola Nawrockiego
W rozmowie z Onetem byli wykładowcy Karola Nawrockiego wspominają go raczej pozytywnie. Jeden z nich mówił, iż ten siedział w tylnej ławce i "żarliwie uczestniczył w dyskusji". Był przy tym dobrze przygotowany. – Pamiętam, jak zarzucił mi, iż daję im jakąś lewacką propagandę do czytania. Doceniłem zaangażowanie, miał u mnie piątkę – powiedział.
Dodaje, iż później spotkali się na konferencji naukowej, gdzie Nawrocki poruszył temat przestępczości zorganizowanej w PRL-u. Prezydent wówczas "opowiadał ciekawie o gangsterach i przemytnikach".
Podobne opinie wyrażają także inni pracownicy uczelni. Jeden z profesorów Uniwersytetu Gdańskiego zauważa, iż po uzyskaniu doktoratu Nawrocki nie był już aktywny naukowo, co jest zrozumiałe ze względu na jego obowiązki administracyjne jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, a później prezes IPN.
W rozmowie z portalem historyk podzielił się swoimi obawami. – Obawiam się, iż kierowanie się prywatnymi poglądami i przekonaniami dominowało i dominować będzie w jego działaniach niezależnie od pełnionych funkcji – mówił.
Koledzy ze studiów o prezydencie RP
Onet przeprowadził także rozmowy z byłymi kolegami prezydenta ze studiów. Jeden z nich określił Nawrockiego jako "przeciętnego studenta", zauważając, iż choć sprawiał wrażenie pewnego siebie, nie zawsze przekładało się to na wyniki egzaminów.
Nawrocki podczas studiów brał udział w obchodach rocznic obalenia rządu Jana Olszewskiego, a także pikietował przed domem Lecha Wałęsy. Po uzyskaniu stopnia doktora pojawiał się na Uniwersytecie Gdańskim, prowadząc okazjonalne wykłady.
Jeden z uczestników jego wykładów wyznał, iż Nawrocki wówczas "sprawił wrażenie dobrego i rzetelnego badacza i ciekawej osoby".