Były wiceminister sprawiedliwości o sędzim, który uciekł na Białoruś. „Mam pretensje do służb”

news.5v.pl 1 tydzień temu

— Czyli miał wcześniej kontakt z tamtejszymi służbami? — zapytał polityka Robert Mazurek.

— Według mnie tak, z białoruskimi lub rosyjskimi — odpowiedział Łukasz Piebiak.

— Wszystko wskazuje, iż on jest wschodni i to jest ważne — a nie, do której opcji politycznej jest przywiązany. Zastanawiające, jak człowiek z Białegostoku pochodzący, robiący karierę sędziowską na północnym Mazowszu, Ciechanowie, Płocku, nagle zostaje sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie — powiedział były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości.

Tomasz Szmydt ma problemy finansowe

— Z oświadczenia majątkowego Szmydta wynika — wczoraj zadałem sobie trud sprawdzenia — i potwierdziło się to, co było mówione, iż Szmydt ma poważne problemy finansowe. W oświadczeniu wykazuje zero majątku i ma długi na kilkaset tysięcy złotych. Pytanie, czy ma jakieś inne długi — dodał.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Łukasz Piebiak w kontekście kłopotów finansowych sędziego stwierdził, iż „osoba w takim wieku, powinna coś zaoszczędzić”. Powiedział, iż długi mogą być „jednym z czynników” sprzyjających współpracy ze służbami obcych wywiadów. — Większość Polaków życzyłaby sobie zarabiać tyle, co ten sędzia. (…) Ufałem mu, należał do kręgu moich bliskich współpracowników. Może wykazałem się zbytnią ufnością. Teraz każdy zdaje sobie sprawę, iż sędzia może być szpiegiem obcego państwa. Środowisko sędziowskie jest dość hermetyczne i charakteryzują się zaufaniem do siebie.

— Mam pretensje do służb, iż ten człowiek prawdopodobnie uprawiał ten proceder od dawna — podsumował Piebiak.

Afer hejterska i ucieczka na Białoruś

W sierpniu 2019 r. Onet ujawnił, iż tak Łukasz Piebiak, wtedy wiceminister sprawiedliwości, jak i jego bliscy współpracownicy z resortu, jak m.in. Jakub Iwaniec oraz spoza ministerstwa, jak Emilia Szmydt, uczestniczyli w zorganizowanej akcji szkalowania sędziów broniących praworządności. Według informacji Onetu na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie „Kasta”, która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Była to po prostu fabryka hejtu, farma trolli.

W poniedziałek sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się z prośbą o udzielenie azylu politycznego na Białorusi w związku ze sprzeciwem wobec polityki polskich władz. Poinformował o tym na konferencji prasowej w Mińsku — podała rosyjska agencja informacyjna TASS. Sędzia przekonywał podczas konferencji prasowej, iż władze w Warszawie pod wpływem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii mają „prowadzić kraj do wojny”.

Idź do oryginalnego materiału