Były prezydent Brazylii skazany. W tle zamach stanu po przegranych wyborach

2 godzin temu
Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro usłyszał wyrok za udział w "organizacji przestępczej" i planowanie zamachu stanu po przegranych wyborach w 2022 roku. Sąd Najwyższy skazał go na 27 lat i trzy miesiące więzienia. Spotkało się to już z ostrą krytyką USA.


Jair Bolsonaro sprawował najwyższy urząd w Brazylii w latach 2019-2022. Choć startował w kolejnych wyborach, to przegrał ze swoim lewicowym rywalem Lulą da Silvą. Teraz czterech sędziów Sądu Najwyższego z pięcioosobowego składu uznało go za winnego próby obalenia władzy po wygaśnięciu jego kadencji.

Były prezydent Brazylii skazany


W akcie oskarżenia Bolsonaro zarzucono "zamach na demokratyczny ustrój" oraz "próbę ustanowienia dyktatury po porażce wyborczej". Śledztwo ujawniło "szczegółowy plan zamachu na obecnego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silva oraz innych polityków", co miało prowadzić do umożliwienia Bolsonaro pozostanie u władzy.

Brazylijskie media zwróciły uwagę na to, iż to pierwszy taki przypadek w historii kraju. Dodajmy, iż były prezydent nie pojawił się osobiście w sądzie, bowiem od początku sierpnia przebywa w areszcie domowym. Wyrok w jego sprawie nie jest prawomocny, Bolsonaro może się od niego odwołać. Wcześniej konsekwentnie zaprzeczał wszelkim oskarżeniom.

USA reaguje na decyzję ws. Bolsonaro


Głos zabrał już Donald Trump, który nazwał skazanie Jaira Bolsonaro "straszną rzeczą". "Myślę, iż to bardzo złe dla Brazylii" – przyznał. Z kolei sekretarz Sstanu USA Marco Rubio w poście na platformie X ocenił, iż "brazylijski sąd wobec Bolsonaro orzekł niesprawiedliwie" i dodał, iż "Stany Zjednoczone odpowiednio zareagują na to polowanie na czarownice".

Trump stawał już wcześniej w obronie Jaira Bolsonaro i pozostałych oskarżonych. Po oskarżeniach odebrał choćby wizy wjazdowe do Stanów Zjednoczonych jedenastu sędziom brazylijskiego Sądu Najwyższego.

To spotkało się ze stanowczą reakcją. "Wszyscy oskarżeni w tym procesie inspiratorów próby przewrotu, podjętej w celu niedopuszczenia do objęcia stanowiska prezydenta przez zwycięzcę wyborów, Lulę da Silvę, będą sądzeni wbrew wszelkim ingerencjom z zewnątrz, niezależnie od tego przez kogo będą podejmowane" – zapewniał wówczas prezes SN w Brazylii Luis Roberto Barroso.

Idź do oryginalnego materiału