Były podstawy do inwigilacji Romanowskiego

siedlecka.blog.polityka.pl 2 tygodni temu
Trwa wielki pościg za byłym wiceministrem Marcinem Romanowskim. Zniknął, bo wcześniej odpuszczono sobie wszelkie metody inwigilacji, łącznie z najprostszą, na którą nie trzeba zgody sądu: obserwację przez funkcjonariusza/kę. Policja obstawia tygodniami lokale, w których spotykają się aktywiści Ostatniego Pokolenia, i nikomu nie przyjdzie do głowy zastanawiać się, czy w demokratycznym państwie to normalne, by oddelegowywać […]
Idź do oryginalnego materiału