Były napastnik Premier League Sylvan Ebanks-Blake wygrał pierwszy etap głośnego procesu przeciwko chirurgowi sportowemu, którego oskarża o zaniedbanie medyczne. Sąd uznał, iż jeden z zabiegów był nieuzasadniony i kosztował piłkarza choćby kilka lat kariery na wysokim poziomie.
Wszystko zaczęło się od kontuzji z końca sezonu 2012/13, gdy Ebanks-Blake, wówczas zawodnik Wolverhampton Wanderers, złamał kość strzałkową. Operujący go ortopeda James Calder nie tylko nastawił złamanie, ale także zdecydował się na ingerencję w kostkę – uraz sprzed lat, jeszcze z czasów akademii Manchesteru United. Piłkarz twierdzi, iż ten dodatkowy zabieg był zbędny i spowodował przewlekły ból, który ograniczył jego grę. W pozwie domaga się ok. 7 mln funtów odszkodowania.
Sędzia Christina Lambert przyznała mu rację: uznała decyzję o operacji kostki za „nierozsądną i nielogiczną”, podkreślając, iż staw należało jedynie obserwować. Jej zdaniem to właśnie zabieg wywołał ból, a bez niego zawodnik wróciłby do formy sprzed kontuzji i mógłby przez trzy do pięciu lat grać bez dolegliwości.

2 godzin temu









